Uwielbiam takie historie. Powieści pisane z przymrużeniem oka, pełne przeinaczeń i zaskakującego losu. Dziunia to dziecko nastoletniej matki; oczywiście nie chciane i nigdy niepokochane. Urodzone z przypadku, nieomal do sedesu w szkolnej toalecie. Jeżeli ktoś pierwszy oddech łapie w takich okolicznościach, to nie mamy wątpliwości, że dalej będzie z nim już tylko gorzej.
Dziewczyna od początku traktowana
jest, jako ta gorsza, rzekomo upośledzona istota. Nie ważne, że sama nauczyła
się czytać, a jej talent do śpiewu zdumiewa połowę okolicy. W szkolnych
przedstawieniach gra co najwyżej rolę pastuszka, bo przecież ktoś taki nie może
obrażać uczuć innych, mniej uzdolnionych dzieci.
Spodobał mi się styl Nowakowskiej.
To, że autorka nie cacka się z czytelnikiem i pisze prosto z mostu o tym, co
się dzieje na Zadupiu Dolnym. Lata Dziuniowej młodości przypadają na złoty okres
PRL-u, nic zatem dziwnego, że absurdu i sprzeczności spotkamy tutaj wiele. Wszystko opisane jest specyficznym językiem, pełnym lokalnych naleciałości, co niczego to książce nie ujmuje, a jedynie dodaje charakteru. Moje serce zdobyły kościelne kazania,
pełne „beraci” i "siosterów” oraz wpisy z Dziuniowego zapominnika – dużo mądrych
słów, wartych zapamiętania.
Powieść była dla mnie wyprawą na
ciemną stronę ludzkiej osobowości. Podróżą bardzo podobną do Dzidzi
Sylwii Chutnik – tak samo rubaszną, za to napisaną z wielkim wyczuciem i
inteligencją. Przepadłam w niej na cztery doby. Czytałam kiedy mogłam,
gdzie mogłam i powiem szczerze, że ciągle mi mało. Wiem, że moje literackie
gusta są bardzo specyficzne, ale zachęcam was byście też spróbowali.
„Co mnie nie zabiło, to mnie
rozśmieszyło. A na końcu też były jaja. Tyle że śmiertelne. Amen.”
Dziunia
Anna M. Nowakowska „Dziunia”
Ilość stron: 384
Wyd. W.A.B.
Ocena: 5/6
Zapowiada się ciekawie, na pewno zwrócę uwagę na "Dziunię". Lubię podobne historie, takie jak napisałaś 'z przymrużeniem oka' :)
OdpowiedzUsuńKoktail truskawkowy? Ale smaka mi narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńa na książkę z pewnością zwrócę uwagę :)
truskawkowo-bananowy (mrożone owoce + mleko = lepszy niż lody).
UsuńVariaaaa, skończ dodawać takie piękne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńA co do samej książki to jestem zachęcona :) Sądzę, że spodobałaby mi się.
Lubię takie klimaty więc postaram się ją wyszperać i przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńMoże być fajna :) Czasem dobra jest taka odskocznia i poszukanie czegoś z humorem właśnie, mimo że temat główny do najlżejszych nie należy jak widzę.
OdpowiedzUsuńhumoru jest dużo, ale pamiętaj, że to czarny humor i raczej śmiech przez łzy.
Usuńwygląda naprawdę ciekawie ;) z humorem i przymrużeniem oka - jakaś odskocznia od lektur by była, bo od stycznia nic innego nie czytam...
OdpowiedzUsuńŚrednio mam na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjęcia.. zachęca równie jak recenzja, ale ja się chyba dzisiaj nie dam skusić :D
Wydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńJeśli Twój gust literacki jest specyficzny, to mój również, ponieważ większość powieści, które recenzujesz, wzbudzają moje zainteresowanie. Lubię Serię z Miotłą, a "Dziunia" bardzo mnie intryguje.
OdpowiedzUsuńmiło mi to słyszeć, znaczy to, że aż taka dziwna jednak nie jestem ;) a serię z miotłą czczę i wytrwale kolekcjonuję.
UsuńTeż lubię powieści z przymrużeniem oka a powyższa wyjątkowo zaciekawiła mnie swoją tematyką, dlatego, jak tylko uporam się z moimi egzemplarzami recenzenckimi, to poszukam ,,Dziuni''.
OdpowiedzUsuńLektura tej książki jeszcze przede mną, ale widzę, że będzie to nie lada przygoda! :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcie na początku postu :) Ksiązka jak najbardziej dla mnie :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją przeczytała. Zwróciłam uwagę na nią już w zapowiedziach. Brzmi naprawdę ciekawie.
OdpowiedzUsuńI kolejna recenzja rodzimej książki:) Nie nadążam notować tytułów...
OdpowiedzUsuńa ile dobrych tytułów jeszcze w kolejce. radzę uzbroić się w nowy notes :)
UsuńCiekawa okładka. Nie obiecuję, że przeczytam tę książkę bo już mam mnóstwo książkowych zaległości na półce, a obyczajówki bardzo szybko wypadają mi z głowy.
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco. Poszukam tej ksiązki :)
OdpowiedzUsuńDlaczego mam wrażenie, że to pewien rodzaj autobiografii...?
OdpowiedzUsuńTylko zakończenie jakby... inne...
Na szczęście odbiega od rzeczywistości...
Czekałam na Twoją recenzje tej książki:)
OdpowiedzUsuńJak tylko znajdę czas to po nią sięgnę, bo wiem że warto:)
warto, warto. Dzidzię Sylwii Chutnik też serdecznie polecam!
UsuńNie wiem :) Mam mieszane uczucia, sama robiłaś zdjęcie ?
OdpowiedzUsuńhttp://qltura.blogspot.com/
tak, wszystkie zdjęcia zamieszczone na blogu (prócz nagłówka) są mojego autorstwa.
Usuńkrótka ale ciekawa recenzja chętnie przeczytam !
OdpowiedzUsuń* b. ładne zdjęcie ^^
dziękuje :) osobiście nie lubię długich recenzji i bardzo rzadko je czytam. zdradzają za dużo treści, a faktycznej opinii czytelnika jest w nich jak na lekarstwo.
UsuńSkoro ona az ciebie tak pochlonela to cos w niej musi byc, a ja musze sie przekonac co to takiego :)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy spodoba mi się ta książka. Sprawdzę czy jest przy mojej następnej wizycie w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńA.
Nie do końca jestem przekonana czy to odpowiednia książka dla mnie, ale jeśli na nią trafię to wezmę ze sobą do domu i się przekonam :)
OdpowiedzUsuńtak tak tak ! Zachęciłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że tu zajrzałam, bo wcześniej nie słyszałam o tej książce, a po przeczytaniu Twojej recenzji jestem bardzo zainteresowana jej przeczytaniem.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Słyszałam o tej książce, jestem bardzo zainteresowana:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam Dziunię... jest nad czym pomyślec zwłaszcza, że czasami łapie siebie na tym,że starając się być pomocna jestem narażona na odrzucenie... wykorzystywanie.. tak ja Ona.. tak to jest, trzeba umieć sie zdystansować do problemów i ludzi. Co mnie nie zabije to rozsmieszy - hasło które pożyczyłam od Dziuni. Polecam równiez książkę: "Irena", Autor: Małgorzata Kalicińska, Basia Grabowska
OdpowiedzUsuńksiążka z humorem,ale totalne zaskoczenie odnośnie treści.Tytuł sugeruje lekkość,ale jest to niesamowicie trudna,pięknie napisana historia.Czekam z niecierpliwością na następną książkę autorki i podziękowania dla niej za tą :)
OdpowiedzUsuń