07:25

Za żadne skarby - Vera Falski

Przed Ewą właśnie otworzyły się drzwi do światowej kariery. Ma szansę dokończyć doktorat w paryskim instytucje mikrobiologii, a także odbyć staż, pod okiem największych umysłów w dziedzinie. Gdy jednak zawodowo wszystko układa się po jej myśli, prywatnie los zaczyna srogo z niej drwić.

Nagła śmierć matki, choroba brata oraz ojciec od lat zaglądający do kieliszka. Powrót w rodzinne strony, staje się dla Ewy jeszcze większym wyzwaniem niż rozpoczęte dawno temu studia, a rodzące się w jej wnętrzu przerażenie, wiele osób skrzętnie wykorzysta. 

Dowiedziałam się od Wydawnictwa, że Vera Falski to alter ego dwóch, znanych w medialnym świecie osób. Nie mam pojęcia, które "wielkie" nazwiska, skryły się za pseudonimem, śmiało mogę za to powiedzieć, że język i plastyczność ich pióra, są dla mnie miłym zaskoczeniem. W natłoku grafomańskich straszaków, które służą wyłącznie promocji własnej osoby, Falski odważyła się skonstruować powieść i sam ten fakt, zasługuje na uznanie.      

Za żadne skarby to gatunkowy misz-masz, bo znajdziemy w nim elementy obyczaju, romansu, kryminału i sielskie klimaty mazurskiej wsi - tu jednak uwaga, bo przyjemnie jest tylko do czasu! Ogólnie miło wziąć do ręki książkę, która bazuje na lubianych przez ludzi schematach, a zarazem jest nieco inna i przewrotna w swej akcji. 

Falskiej bliskie są kwestie społeczne - wyzyskiwanie ludzi, niepełnosprawność i rodzinne problemy. Świetnie radzi sobie też z młodszą siostrą Ewy, której hasła na długo zostają w pamięci. Sądzę, że Za żadne skarby będzie się ludziom podobać, a sama jestem szczerze zainteresowana postacią jej autorów.


Ilość stron: 440
Wyd. Otwarte
Ocena: 4,5/6
Premiera: 6 maja

22 komentarze:

  1. Zaciekawiłaś mnie bardzo tożsamością autora/-ów/-ek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też to strasznie zżera, tym bardziej, że te osoby naprawdę potrafią pisać.

      Usuń
  2. Tytuł, okładka i część Twojego opisu przywodzi mi na myśl wszystkie historie znad rozlewiska itd., które niekoniecznie trafiają w mój gust., Z drugiej strony bardzo obiecująco brzmi ten gatunkowy misz-masz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdy motyw wsi wypada podobnie. tu w fabule wielkich innowacji nie ma, ale bohaterowie szybko do siebie przekonują.

      Usuń
  3. Ciekawe czy kiedyś poznamy nazwisko autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. no no bardzo mnie skusiłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi całkiem nieźle, no i ja również zaciekawiłam się tożsamością skrytą pod pseudonimem.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie wiedziałam, że VERA FALSKI to pseudonim "wielkich" nazwisk. dziwnie brzmiący ten pseudonim, nie lubię, gdy polscy autorzy podpisują się a'la zagranica. taki fałsz. może i książka dobra, ale nie mam zamiaru jej poznawać, już pseudonimowe autorstwo mnie odrzuca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. połowa autorów wydawanych w Novae Res to pseudonimy ;)

      Usuń
  7. Maksymalnie mnie zainteresowałaś,już dopisuję tę ksiązkę do listy must have. A na targach wyjdę z Otwartego z wielką torbą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otwarte ostatnio zaszalało, a ja i tak najbardziej czekam na finał Wayward Pines - serial właśnie wystartował w TV.

      Usuń
  8. Bardzo ciekawi mnie, kto napisał tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem zainteresowaną tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nieustannie przekonuję się (szczególnie w ostatnich tygodniach), jak życie potrafi z nas zadrwić i to zazwyczaj w najmniej oczekiwanym momencie. "Za żadne skarby" wydaje się wartościową powieścią, więc postaram się ją przeczytać, jeśli nadarzy się okazja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie wywróciło się do góry nogami na przełomie roku, teraz niby wszystko się ustabilizowało, ale niestety nie w takiej wersji jak oczekiwałam...

      Usuń
  11. Drwiny losu to w ostatnich latach mój chleb powszedni - chociażby to mnie zaciekawiło.:)
    Muszę przyznać, że okładka nastawiła mnie na romansidło, a tutaj widzę coś innego. Pseudonim rzeczywiście intryguje, ciekawe czy zostanie rozszyfrowany:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od romansu fabuła wiele nie ucieka, ale od lukru zęby nie bolą ;)

      Usuń
  12. Powiem ze zaciekawiłaś mnie ta książką, nie słyszałam o niej i będę się za nią rozglądać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię taki misz-masz, więc z chęcią przyjrzę się tej książce bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zachęcam. obecnie czekam na jej pełne wydanie i coś czuje, że okładka na żywo będzie dwa razy mocniej zachwycać.

      Usuń

Copyright © Varia czyta , Blogger