"Żyjemy z prądem czasu i pod prąd, targani przeszłością i przyszłością jednocześnie, niezakorzenieni w znikającym teraz".
Kalina Serce spisuje rodzinną historię, w starym domu, zamieszkiwanym wcześniej przez uzdrowiciela spirytystę Bazyla Ochęduszkę. To tu, można rzecz, na pograniczu obu światów - materialnego i duchowego, rodzi się opowieści o trzech czasach i czterech kobietach. O rodzinie, przeszłości oraz zabliźnionych dziurach w kształcie mężczyzny.
Ponownie odwiedzamy Wałbrzyskie okolice, powojenną Polskę, tę w okresie transformacji oraz zupełnie współczesną. Każda z tych rzeczywistości naznacza życie innej bohaterki, zmusza ją do podejmowania innych, momentami bardzo drastycznych kroków.
Proza Joanny Bator jest tak specyficzna, metafizyczna, duszna i zarazem ciemna, że nie sposób pomylić jej z żadną inną. To poezja języka, piękno opisów, a zarazem brzydota odkrywanego świata. Nikt tak nie pisze o kobietach, jak ona. Nie potrafi obrazować ich potrzeb, marzeń oraz straconych okazji.
Gorzko, gorzko to książka o korzeniach, o przemocy, poszukiwaniu miłości. Wyczula by wytężać uszy i nigdy nie zamykać oczu. Polecam bardzo mocno.
Z przyjemnością sięgnę. Cenię takie "ponowoczesne" klimaty - jak to się mawia. Zbliżone do mego "Wielkiego Oczekiwania". Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona do lektury tej książki.
OdpowiedzUsuńMoja pisarka. Moja książka. Zachwyciła mnie okładka. Majtersztyk.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Pani Bator ma coś w sobie, że jej książki po prostu się pochłania.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o twórczości Pani Bator i w kocu muszę sięgnąć po jakąś jej powieść.
OdpowiedzUsuń