Pewnie dziwnie to zabrzmi, ale dorastałam z Judytą Katarzyny Grocholi. Ekranizacja
Nigdy w życiu wchodziła do kina,
gdzieś jak miałam czternaście – piętnaście lat, i tak sfokusowałam się wówczas na
tej historii, że całą serię o Kozłowskiej przeczytałam bez mrugnięcia okiem.
Poznałam też Przegryźć dżdżownicę
oraz Osobowość ćmy, ale nie zrobiły na
mnie wielkiego wrażenia. Nastąpiła kilkuletnia przerwa i oto znów się
spotykamy. Houston mamy problem czeka
na półce, a dziś zabrałam się za krótszą formę, jaką jest Zagubione niebo.
Niebo
to zbiór tekstów, które pojawiły się na łamach prasy z dobrą dekadę temu. W
większości są to już zapomniane historie dotyczące miłości i przypadków, które
prowadzą do jej spotkania, albo odkrycia na nowo. Raz jest to kolizja drogowa,
kiedy indziej zgubiony talizman, a nawet sprawa rozwodowa. Temat błahy i często
opisywany, jednak obcowanie z tego typu literaturą, szczególnie, gdy jesteśmy
podłamani, może sprawić, że znajdziemy w sobie nowe pokłady nadziei.
Lubię Grocholę zarówno w warstwie pisarskiej, jak i tej ludzkiej osobowościowej.
Spotkałam ją dwa razy na Targach Książki i uważam, że jest dokładnie taka sama,
jak wrażenia, które wywołują jej książki. Ciepła, pogodna, pozytywnie
nastrajającą do życia.
Zagubione niebo to przestroga, aby nie sądzić po pozorach, aby rozmawiać i być ze sobą
blisko. Tak wiele problemów wynika z braku komunikacji, dlatego mówmy i dbajmy
o swoje niebo.
Katarzyna Grochola „Zagubione niebo”
Ilość stron: 308
Wyd. Literackie
Ocena: 4/6
Danuta Stenka już zawsze będzie mi się kojarzyła z Judytą Grocholi:) Cała seria z tą bohaterką jest jedną z moich ulubionych obyczajówek. Po opowiadania tej autorki też pewnie sięgnę choć zdecydowanie wolę powieści.
OdpowiedzUsuńna rewelacje nie ma się co nastawiać, ale w gorszy dzień do poduszki można się z nimi fajnie wyciszyć.
UsuńKiedyś lubiłam książki Grocholi, a ostatnio jakoś o niej zapomniałam. Chyba czas sobie przypomnieć:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jednak ten zbiór Ci się spodobał. :)
OdpowiedzUsuńSerię o Judycie bardzo lubię, ale do pozostałych książek Grocholi nie ciągnie mnie zupełnie, w sumie nawet nie wiem dlaczego;)
OdpowiedzUsuńmnie ciekawi Huston, bo widziałam masę pozytywnych opinii na jego temat.
UsuńPrzeczytaj "Hoston mamy problem", to chyba moja ulubiona książka autorki ;) A te opowiadania przeczytam, gdy będą już w bibliotece, oby to nie była powtórka z "Zielonych drzwi"...
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam jej książek, ale wiem, że takie powroty do autorek, które się dawniej czytało i z którymi się dorastało, są bardzo przyjemne, nawet rozczulające. :) I zawsze to miło, kiedy autorka okazuje się ciepłą, uśmiechniętą osobą.
OdpowiedzUsuń"Ciepła, pogodna, pozytywnie nastrajającą do życia." - nastrajająca? ;)
wiesz co miałam na myśli pisząc nastrajająca ;)
UsuńCzytałam "Nigdy w życiu", bo ekranizacja bardzo mi się spodobała, ale książka moim zdaniem była słaba. Coś jeszcze kiedyś czytałam Grocholi, nie pamiętam co to było, ale też mnie nie zachwyciło i jakoś tak z tą autorką mi teraz nie po drodze.
OdpowiedzUsuńna Grocholę trzeba mieć dzień i lubić się w takim temacie. mi też nie wszystkie jej historie podchodzą, ale pisarkę darzę wielką sympatią.
UsuńTeraz czytam ,,nigdy w życiu" tej autorki i podoba mi się ; ) Tę książkę mam w planach zabrać na wakacje, bo zagościła na mojej półeczce :>
OdpowiedzUsuńwidzę, że idealnie trafiłam z tematem :)) przyjemnej lektury życzę!
UsuńJa byłam dorosła gdy "Nigdy w życiu" weszło na ekrany ;) Do tej pory nie przeczytałam książek Grocholi, ale planuję...
OdpowiedzUsuńLubię Grocholę, więc na pewno sięgnę po ten zbiór :) Ja przeczytałam kilka jej powieści i jestem urzeczona! :)
OdpowiedzUsuńmoje doświadczenie wielkie nie jest i jeszcze ta długa przerwa, ale obiecuję, że będę nadrabiać :)
UsuńDo tej pory przeczytałam jedną książkę autorki i widziałam dwie ekranizacje jej powieści :))
OdpowiedzUsuńGdy mam sięgać po książki Grocholi jestem pełna obaw, bo dla mnie autorka to fajna i bystra babeczka, a książki kojarzą się średnio, więc jeszcze nic nie przeczytałam..
OdpowiedzUsuńnie czytałam wielu jej ksiażek. poprzestałam głównie na serii o Judycie, ale jestem bardzo ciekawa jakie emocje wywoła we mnie Huston.
UsuńBardzo lubię autorkę, jej zwariowany, bardzo otwarty sposób bycia. Żadnej jej książki jeszcze nie czytałam, ale to tylko kwestia czasu.:)
OdpowiedzUsuńHouston mamy problem jest świetne i zabawne. Polecam!
OdpowiedzUsuńLubię takie lekkie i zabawne książki |Grocholi ;)
OdpowiedzUsuńNiestety ta książka Grocholi w moim odczuciu jest strasznie infantylna. Brzmi jakby pisał ją podlotek, którego jedyne doświadczenie miłosne i życiowe to skradziony pocałunek w krzakach. No wybaczcie ale nie dałam rady. nie dałam rady....
OdpowiedzUsuńdunja