Ponieważ aura za oknem, jak zwykle jest cudowna (gdzie te obiecane upały ja się pytam?), dzisiejszy wieczór spędzę w towarzystwie Ofiary pana Lemaitre. Żywię wobec tej książki ogromne nadzieje, w pełni zasadne pamiętając jego Alex i Ślubną suknię, dlatego trzymajcie kciuki żeby nie zawiodła.
A ponieważ do tego wszystkiego mam michę owoców, tabliczkę czekolady i jutro dopiero na dwunastą do roboty - szykuje się zarwana noc.
Radzicie sobie jakoś z deszczem? Ponoć ulewy opanowały już cała Polskę… :/
Naprawdę nie ma u Ciebie upałów? U mnie 36 st. w cieniu! Taki skwar, że nie wiadomo gdzie się schować... ;/
OdpowiedzUsuńbyły w poniedziałek. weekend zachmurzony z przelotnymi opadami, a wczoraj w południe jak lunęło, to pod prysznicem mam mniejsze ciśnienie :/ potem wieczór znowu spokojny i dziś cały dzień pada.
UsuńU mnie też zaczęło już padać :(
OdpowiedzUsuńKochana, jaki deszcz? U nas od kilku dni jest okropny upał! A ja istota zimno- i deszczolubna, cierpię :( Może podmucham na moje słoneczko, żeby do Ciebie doleciało, a Ty dmuchnij do mnie chmurki :)
OdpowiedzUsuńja znowu z gatunku z tych ciepłolubnych z wysoką tolerancją, temu narzekam.ale dmucham mocno (tym bardziej, że właśnie jestem po godzinnym cardio ;)) może przewieje :))
UsuńMusisz mocniej dmuchać!!! Bo te obłoczki co przywiało to malutkie są i się już rozwiały przed nocą :(
UsuńU mnie tolerancja kończy się przy 23 stopniach ciepła, potem już tylko narzekam i jojczę :)
Gdzie te upały? U mnie (niestety). Jest tak duszno, że najchętniej zamknęłabym się w lodówce. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie od piątku upały aż się żyć nie da, o burzach coś słyszałam ale osobiście nie diswiadczylam ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie dopiero dziś skończyły się upały - nareszcie jest czym oddychać!:))
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy się nie zawiedziesz - ja niestety, mając w pamięci "Alex", czuję się nico rozczarowana....
moje oczekiwania również są wysokie, a że czytałam Twoją recenzję, to i obawy się pojawiają.
UsuńDeszcze? Jakie deszcze! Słońce i upał u mnie.
OdpowiedzUsuńu mnie też upał niesamowity :|
OdpowiedzUsuńU mnie deszcze i upały wszystkiego po trochu. Czytam sporo i Tobie też życzę miłej lektury.
OdpowiedzUsuńNa północy upalnie ;) Piękne zdjęcie czereśni!
OdpowiedzUsuńdziękuję. fajnie tam macie, moja część południa niestety tonie…
UsuńCo prawda rano było upalnie, ale już od 14 cały czas deszcz i coraz chłodniej. Z jednej strony cieszę się, bo już nie dało się wytrzymać w takiej gorączce, ale z drugiej... Chętnie po pracy poczytałabym sobie książkę na balkonie przy dużej kawie, a niestety muszę się znów kisić w domu.
OdpowiedzUsuńU mnie cały dzień nieznośny upał :( Dopiero teraz się zachmurzyło i chyba będzie burza... Licze na to, że "Ofiara" będzie dobra :)
OdpowiedzUsuńdo mnie wczoraj zawitała burza i się rozpadało, to przestać nie może. kicha.
UsuńUlewy? Jakie ulewy? Wprawdzie od czasu do czasu trochę pada, ale nie jest źle;) I nadal jest ciepło;)
OdpowiedzUsuńU mnie cudowna pogoda ; ) Słoneczko świeci, ale wiatr wieje mocno :>
OdpowiedzUsuńU mnie dziś gorąco ale przyjemny chłodny wiaterek wiał :)
OdpowiedzUsuńA u mnie od dwóch dni tak gorąco, że pływam w ciuchach. Koszmar, marzę o tym, żeby nas padało, bo nienawidzę takiej gorączki - nie widzę niczego fajnego w poceniu się jak świnia i jeżdżeniu komunikacją miejską, w której capi tak, jakby się ludzie od tygodnia nie myli.
OdpowiedzUsuńno tak, komunikacja miejska odstrasza w taką pogodę. szczęście, że do pracy jeżdżę ostatnio rowerem (jeżeli jakimś cudem nie pada), ale i tak musi być potężny skwar, żebym się rozpływała. marznę przy 15 stopniach, ale koło 30 czuję jak ryba w wodzie.
Usuńa jaką masz prace? jesli moge spytac..
UsuńDla mnie 25 to maksimum mojej wytrzymałości, latem najczęściej nie wychodzę z domu jeśli po prostu nie muszę, a ożywam dopiero wieczorem ;)
Usuńjestem pracownikiem socjalnym w Dziale Projektu, słowem ukochany zawód Polaków - urzędnik państwowy ;)
UsuńA u mnie upały, dziś sobie nad jeziorkiem się opaliłam, ale tak mocno w dwie godzinki!
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie po burzy, ale słaba ta burza... 5 minut i koniec, znowu upał:) miłego czytania:))))
OdpowiedzUsuńPogoda jest wprost stworzona do czytania ;) Najlepiej czegoś z dreszczykiem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
generalnie tak, ale mimo wszystko wolałabym leżeć na ogrodzie i wygrzewać nogi w słońcu.
UsuńZa moim oknem taka pogoda, że oddychać się nie da! 30 stopni i aż się z człowieka leje. W taki upał to się nawet źle czyta. Strony się kleją.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Dzisiaj u mnie cały dzień lało z małymi przerwami - dlatego siedzę w domu, gram i czytam :) Tak raz zagrzmiało, że podłoga mi zadrżała - nie przesadzam. Jak sprinterka pobiegłam najpierw do kontaktu, odłączyć laptopa, a później pozamykać okna...boję się burz :P
OdpowiedzUsuńU mnie lało cały dzień, ale to dobrze - przynajmniej na praktykach łatwiej wysiedzieć. Ale mam nadzieję, że od 4 sierpnia będą upały na całego :)
OdpowiedzUsuńczyżby urlop się kroił? udanego wypoczynku już życzę! :)
UsuńJa to sobie z upałami nie radzę. Marzę o ochłodzeniu! :)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania.
Przyjemnego czytania! Przy okazji co to za czekolada? Pierwszy raz ją widzę.
OdpowiedzUsuńprzywieziona ze Szwecji, ale bywają też w Ikei i Duce - szczególnie w okolicy świąt.
UsuńU mnie na północy skwar utrzymuje się już prawie tydzień i w dodatku nie spadła przez ten czas ani kropla deszczu. Gdzieś Ty się uchowała z taką fajną pogodą? ;o
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na przeczytanie również u mnie, zaczekam jednak aż aura będzie bardziej sprzyjająca. W tej chwili marzę tylko o cieniu i opornie idzie mi czytanie.
Ale piękne zdjęcia! :) U mnie wczoraj lało, dzisiaj już ciepło, ale nie za upalnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, a książki bardzo Ci zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńU mnie był przez cały tydzień upał nie do wytrzymania! W pracy ledwo co mogłam wysiedzieć, a dzisiaj piękna pogoda! Zero słońca i chłodzik <3 Fantastycznie jak dla mnie! :D nie cierpię takich upałów. Ale widzę, że masz jakieś ładne widoki, pole i las ?
OdpowiedzUsuńpola, lasy, sarny, zające. sowy nawołujące o trzeciej nad ranem na slupie tuż przed moim oknem… ale i tak nie zamieniłam bym tego miejsca na żadne miasto :)
UsuńDo mojego miasta dopiero dzisiaj przyszły deszcze. Nie wiem ile kilogramów czereśni w tym roku zjadłam. Już nie mogę na nie patrzeć :)
OdpowiedzUsuńA.