Dalszy
ciąg przygód Kyle, która przebywając na obozie w Wodospadzie Cienia, stara się
dociec kim właściwie jest. W otoczeniu osób o nadnaturalnych zdolnościach, wszelkie
cuda stają się normą, tylko jak tu sobie radzić, z znienacka nachodzącymi cię
widmami zmarłych?
Nie
chcę się zbytnio zagłębiać w fabułę, bo musiałabym spoilerować Urodzoną o północy, nadmienię tylko, że
autorka położyła tu większy nacisk na uczucia, co niekoniecznie wyszło książce
na dobre. Zrobiło się melodramatycznie i jak zwykle, rzecz obija się o trójkąty.
Daleka
jestem od sympatii dla tego typu rozwiązań. Wolałabym poczytać o relacjach Kyle
z ojczymem albo o napięciach mających miejsce na obozie, niż zastanawiać się
kto i jakie ma ciało.
Książkę
czytało się dobrze, ale zachwycona nią nie jestem – co w gruncie rzeczy nie
jest niczym dziwnym, przypatrując się moim ostatnim recenzjom. Przebudzona trafiła do mnie na zasadzie
przypadku, ktoś źle skompletował paczkę i uznałam spontanicznie, że dam jej
jednak szansę.
Czytadło
jak czytadło – lekkie, sprawnie napisane, z tym, że dla wielbicieli gatunku,
którym wilkołaki i wampiry się jeszcze nie przejadły.
p.s. chętnie wymienię
książkę na tytuł z listy chcę przeczytać.
C.C.
Hunter „Przebudzona o świcie”
Ilość
stron: 384
Wyd.
Feeria
Ocena:
3,5/6
Jeszcze nie przeczytałam pierwszego tomu, ale oba są już na mojej półce ;)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki żeby książki Cię nie zawiodły :)
UsuńCzytałam pierwszy tom i mam nadzieję, że będę mieć okazję zapoznać się także z drugim...Choć pierwsza część nie zrobiła na mnie zbyt wielkiego wrażenia, to myślę że jest to przyjemna i lekka lektura. Daje na chwilę odetchnąć od literatury poważnej, poruszającej ważne tematy, przy której trzeba się bardziej skupić...Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńo tak, lektury dla relaksu są w życiu niezbędne, ale wolę historie pokroju Wilta niż Przebudzonej.
UsuńWłaśnie czytałam recenzję pierwszego tomu u Małej Pisareczki, choć ona była nieco bardziej zadowolona z lektury ;) Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że jednak po tą serię nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńA ja, mimo wszystko, przeczytam. Pierwsza część całkiem ciekawie wypadła. I choć zdaję sobie sprawę, że fabuła aż tchnie schematyzmem, to nie chcę kończyć serii na pierwszym tom. :))
OdpowiedzUsuńgronie ludzi będzie się ona podobać. mnie jedynka nie zachwyciła, temu o kontynuację nie zabiegałam, ale że sama się do mnie wprosiła… żal było odmawiać.
UsuńAch, te wszechobecne trójkąty... ;) Też za nimi nie przepadam.
OdpowiedzUsuńTeraz i tak jest już lepiej niż np. rok temu, gdy wampir wyskakiwał z co drugiej książki.
OdpowiedzUsuńPóźniej była fala dystopii, a teraz przechodzimy jakiś szał na Young/New Adult. Ciekawe co będzie za rok? ;)
UsuńRecenzji nie czytam, bo obawiam się, że dowiem się zbyt dużo, a koniecznie chcę książki przeczytać;)
OdpowiedzUsuńbez obaw, o treści niewiele pisałam by nikomu nie popsuć lektury.
UsuńNie bede jej na sile czytac. Sporo ksiazek na mnie czeka :) i to pewnie lepszych.
OdpowiedzUsuńPrzed minutą czytałam recenzję pierwszego tomu, więc się powtórzę - kiedyś na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa się niestety znudziłam wilkołakami i wampirami, więc książka i ta cała seria w ogóle nie jest dla mnie, ale nie żałuję zbytnio :)
OdpowiedzUsuńja również porzuciłam już ten temat. wampiry w wydaniu młodzieżowym to już stanowczo nie dla mnie, jedyna akceptowalna przeze mnie ich wersja, to ta z ksiażek Anne Rice.
UsuńA ja mam obie części i w sumie sobie myślę, że nie muszę czytać tylko wybitnych książek - od czasu do czasu można zahaczyć o jakąś zwykłą :P
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam tej serii, ale mam na uwadze :)
OdpowiedzUsuńja już pasuje, chociaż z tego co wiem ma być ciąg dalszy.
UsuńMam ochotę na tę serię ;)
OdpowiedzUsuń