John Boyne powraca na polski
rynek wydawniczy z powieścią Chłopiec na
szczycie góry. Autor ponownie sięga po tematykę związaną z II Wojną
Światową, ale tym razem przenosi nas w troszeczkę mniej znane każdemu miejsce -
do Berghof, rezydencji Adolfa Hitlera.
Zanim jednak tam dotrzemy,
poznajemy losy młodego chłopca imieniem Pierrot. Sympatycznego, ułożonego i
wrażliwego. Kochającego bezgranicznie swojego ojca, przez którego rodzina cierpi,
ale również bardzo oddanego matce, walczącej później z chorobą. Niestety, po
śmierci rodziców wyrusza w drogę do sierocińca, a po nawiązaniu kontaktu z jego
ciotką Beatrix, trafia na szczyt góry, miejsca, w którym jego życie ulegnie
diametralnej zmianie.
Boyne stworzył powieść tak
realistyczną, że aż trudno uwierzyć, iż jest ona zaledwie fikcją literacką.
Czyta się ją wybornie, a sceny momentami nie pozwalają się od niej oderwać. W
mistrzowski sposób przedstawia zmiany zachodzące w umyśle chłopca, który zauroczony
postawą Hitlera, staje się zupełnie innym człowiekiem. Momentami nie możemy
pogodzić się z faktem, jak jeden człowiek może wpłynąć na drugiego. Niestety
znając wydarzenia historyczne, musimy się jednak pogodzić z tym jak wielką moc
manipulacji posiadał Führer.
Szukają minusów tej książki,
tylko jedno przychodzi mi do głowy, dlaczego jest ona tak krótka, ale z drugiej
strony, czy potrzeba więcej…
John Boyne "Chłopiec na szczycie góry"
Ilość stron: 274
Wyd. Replika
Ocena: 5/6
Mam i "Chłopca w pasiastej piżamie" i "Chłopca na szczycie góry". I już niedługo zabieram się za czytanie :)
OdpowiedzUsuń"Chłopiec w pasiastej piżamie" wstrząsnął mną. Na tę książkę też mam ochotę.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tego autora, koniecznie muszę nadrobić.
OdpowiedzUsuńWyjątkowa książka. Również polecam.
OdpowiedzUsuńTak, muszę przeczytać. Tylko najpierw Chłopiec w pasiastej piżamie.
OdpowiedzUsuńJesteśmy już także po lekturze i musimy przyznać, że Boyne naprawdę potrafi wstrząsnąć czytelnikiem. Mistrzowska analiza psychologiczna, mnóstwo emocji i wiele, wiele więcej. Ta książka chyba nie musi być dłuższa.
OdpowiedzUsuńRecenzja, jak zwykle - świetna!
Bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńChętnie poznam.
OdpowiedzUsuń