Herbjørg Wassmo powraca, z jedną z najbardziej wyczekiwanych książek tego roku. Kontynuacja Księgi Diny to opowieść o losach jej syna Beniamina, który staje się świadkiem makabrycznego wypadku - śmierci rosyjskiego oficera. Jego umysł wypiera z pamięci pewne aspekty zdarzenia, jednak koszmary nocne pozostają. Wysłany do szkoły w Tromsø, a następnie podejmujący studia w Kopenhadze młodzieniec, szuka odpowiedzi na dręczące go pytania, a przede wszystkim stara się rozgryźć istotę własnej matki.
W przeciwieństwie do wcześniejszych powieści autorki, tym razem głównym bohaterem książki oraz jej narratorem, jest mężczyzna. Rzecz raczej nietypowa w dorobku Wassmo, ale nie oznacza to wcale, że mniej sfeminizowana (w dobrym tego słowa znaczeniu). Kobiety nadal, choć nieco pobocznie, odgrywają tu istotną rolę a Dina jawi się jako osoba o jeszcze trudniejszym usposobieniu i charakterze.
Syn szczęścia to przewrotny tytuł dla historii życia Beniamina, pełnej burzliwych związków i rozterek. Siłą tego wszystkiego są jednak stany emocjonalne oraz talent Wassmo do ich portretowania. Nie tylko obserwujemy bohaterów w ich codziennych zmaganiach, ale żywo je odczuwamy, co sprawia, że dosłownie wnikamy zaprezentowany świat.
Trylogia Diny to seria o której nie sposób zapomnieć i finał na który jeszcze ciężej będzie mi czekać. Gorąco polecam!
Trylogia Diny to seria o której nie sposób zapomnieć i finał na który jeszcze ciężej będzie mi czekać. Gorąco polecam!
Herbjørg Wassmo "Syn szczęścia"
Ilość stron: 580
Wyd. Smak Słowa
Ocena: 6/6
czytałam "Te chwile" tej autorki i bardzo przypadł mi do gustu jej styl.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale mam wielką ochotę. A Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńMam na liście, przy okazji ma być nowy tom Anne B. Ragde. Niestety jak to u wydawnictw bywa, zmienili oprawę....
OdpowiedzUsuń`cudowna!
OdpowiedzUsuń