Kamila to lękliwe dziewczę,
żyjące na co dzień w świecie fantazji. Zraniona przed ośmioma laty przez
ukochanego mężczyznę, nadal nie może się z tego otrząsnąć. Jest młoda, dobrze
wykształcona, lecz zamiast realizować swoje plany, siedzi zamknięta w pokoju, marząc
o różanym ogrodzie.
Pewnego dnia otrzymuje intratną
ofertę pracy, pakuje się i rusza w podróż do Warszawy. Niestety daleko nie
dojeżdża, bo już na pierwszej stacji ucieka z pociągu i wraca zrezygnowana do domu.
W normalnym świecie żaden pracodawca by jej tego nie wybaczył, ale kiedy
mężczyzna ma nieczyste zamiary, wszystko zdarzyć się może.
Katarzyny Michalak czytałam kilka
książek, ale prócz serii owocowej żadna nie zrobiła na mnie szczególnego
wrażenia. Jagódka i Poziomka prócz pogody ducha niosły też z
sobą świetne poczucie humoru, Poczekajka
tchnęła optymizmem, a Ogród… w Ogrodzie właściwe nic przekonującego się
nie dzieje.
O przygodach Kamili czytało mi się
dobrze, bo u Michalak nigdy nie szykuję się na nic znaczącego. Jej książki to
takie współczesne bajki, w których zawsze znajdzie się upragniony książę, a zło
zostanie zduszone. I o ile małych dawkach, takie historie zawsze dobrze na mnie
wpływają, o tyle w Ogrodzie Kamili zbyt wiele rzeczy mi przeszkadzało.
Po pierwsze i najważniejsze, nie
było w nim humoru, tej lekkości, która z baśni czyni rzecz zjadliwą, bo choć
wiemy, że to się nigdy nie zdarzy, to przez żarty łatwiej jest się z tym oswoić. Po
drugie strasznie przygnębiająca jest ta opowieść, napuszona, przesadnie poważna,
a z drugiej strony odrealniona do granic możliwości. Ja rozumiem szczęście i przewrotność
losu, jednak wszystko ma swoje granice.
Jak dramat to do zatrzymania
akcji serca, a jak radość to sięgająca prezentów za grube miliony złotych. Połowa
książki na plus, natomiast zakończenie już mnie drażniło. Pani Kasiu proszę pisać mniej i
wrócić do dawnego stylu.
Katarzyna Michalak „Ogród Kamili”
Ilość stron: 352
Wyd. Znak
Ocena: 3/6
Ale i tak chyba nie wypadło najgorzej, prawda? Czy jednak? No szkoda, że autor czasem stawia na zysk, a nie na wartości i dopracowanie...
OdpowiedzUsuńtragedii nie było, ale kontynuacji czytać nie będę.
UsuńNie znam tej serii, więc nie mogę się wypowiedzieć. Mam ją w planach i mam nadzieję, że jak po nią sięgnę to się nie zawiodę... Szkoda, że zbyt wiele w niej smutku i tragedii, a z drugiej strony nierealności. Tej nierealności nie lubię w książkach...
OdpowiedzUsuńHm. Ja mam tak, że często powtarzam, jak to nie lubię takich babskich bajek, po czym co wakacje pochłaniam takie w nadmiernej ilości ;) Pewnie po 'Ogród Kamili' też przekornie latem sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńLubię książki autorki więc i tę chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMnie osobiście ,,Ogród Kamili'' bardzo się podobał, w porównaniu do kontynuacji, która w moich oczach wypadła znacznie słabiej.
OdpowiedzUsuńsłyszałam, że właśnie z 2 jest jeszcze gorzej... skoro Kamila mnie zawiodła, to Gosi od razu dziękuję.
UsuńZaznajomiłam się z kilkoma opiniami na temat tej książki, niestety przeważały te negatywne... Ogólnie nie jestem przekonana do książek p.Michalak, ale z tego co się orientuję moja mama przerabia owocową serię:) Zobaczę czy jej się spodoba :)
OdpowiedzUsuń"Pani Kasiu proszę pisać mniej i wrócić do starego stylu" - o tak, podpisuję się pod tym. Dla mnie seria poczekajkowa i sklepikowa były świetne, a reszta... cóż, zaczęło się od zupełnie beznadziejnego "Lata w Jagódce". Chociaż pierwsza książka z serii owocowej była całkiem okej.
OdpowiedzUsuńsklep jeszcze na mnie czeka. mam wszystkie tomy w domu, ale póki co robię sobie od Michalak przerwę.
UsuńZazwyczaj czytam pozytywne recenzje tej autorki, więc mnie trochę zaskoczyłaś. Sama czytałam tylko jedną jej pozycję "Grę o Ferrin", ale to z zupełnie innego gatunku. Mam w domu książki Katarzyny Michalak, więc muszę sama się przekonać jak to z nią jest.
OdpowiedzUsuńOkładka jest cudowna. Samej książki nie czytałam, ale do Katarzyny Michalak jestem bardzo sceptycznie nastawiona. "
OdpowiedzUsuńRok w Poziomce" mi się podobał, bo lubię takie historie. Jednak fragmenty "Bezdomnej" czy "Czarnego księcia", które miałam okazję poznać, zupełnie mnie nie przekonały.
niestety piękna okładka to nie wszystko, choć jestem wzrokowcem.
UsuńMnie rozczarowała ta książka, zresztą bardzo podobne odczucia miałam jak Ty, z tą różnicą, że nie znosiłam Kamili, ale... "Ogród Kamili" to nic w porównaniu z "Zaciszem Gosi", ta powieść to dopiero porażka, nie wiem co się dzieje z Panią Michalak, ale na pewno nic dobrego, skoro pisze takie ramoty.
OdpowiedzUsuńdo połowy było znośnie, ale potem mimo dramatu, wszystko tak cudownie się układało, że powiedziałam dość.
UsuńW moich oczach "Ogród Kamili" wypadł znacznie lepiej niż niesmaczna i wręcz koszmarna "Poczekajka". Masz rację, jest słodką bajką, ale o niebo bardziej wiarygodną niż poszukiwanie księcia na czarnym rumaku pośrodku zabonnej wsi, gdzie społeczność nie odróznia psiej głowy od psiej du... przepraszam zadka :) Autorka potrafi pięknie malować słowem i to co piszę "samo się czyta" jednak czasem mam wrażenie, że upycha w jednej powieści zupełnie sprzeczne wątki i tym samym odbiera im magię... Rozpisałam się, wybacz, ale Kejt budzi we mnie miliony emocji :)
OdpowiedzUsuńu mnie Poczekajka była pierwszym spotkaniem z Michalak, stąd mam do niej sentyment. żadna z ksiażek autorki nie jest wybitna, jednak w te pierwsze mają coś magnetycznego w sobie.
Usuńdługie komentarze chętnie czytam, więc pisz śmiało - wymiana poglądów jest tutaj zawsze mile widziana.
Wcześniej bardzo chciałam przeczytać Ogród Kamili, ale sporo recenzji przekonało mnie, że ten tytuł może poczekać. Trójka to mało zachęcająca ocena, sięgnę po inny tytuł i innego autora :)
OdpowiedzUsuńHmm początkowo nie przepadałam za stylem pisania tej autorki, ale jak sięgnęłam po drugą książkę to polubiłam. Może, jak więcej pozycji przeczytam to wyrobię sobie odpowiednie zdanie i dotrę do podobnych wniosków ; )
OdpowiedzUsuństyl pisana ma bardzo dobry - lotny i piękny - tylko z pomysłami na historie bywa gorzej.
UsuńWitaj! Namiary na Twego ksiązkowego bloga znalazłam na FB. jak mol książkowy będę podglądać co ciekawego czytasz :)) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńwitaj! pięknie dziękuję za komentarz i odwiedziny :)
UsuńZgadzam się w zupełności.
OdpowiedzUsuńChociaż jak dla mnie jest to niepojęte by wydawać kilka książek rocznie i myśleć że naprawdę będą dobre... Na przykładzie Michalak dobitnie widać, że to niemożliwe. Mogłaby skupić się na jednej serii i napisać ją naprawdę porządnie ;)
Uwielbiam styl pisania Katarzyny Michalak, operowanie słowem. Niestety, gorzej z historiami, które autorka maluje: momentami fabuła jest przesadnie naiwna i zbyt dużo różnorodnych i zbędnych wątków pobocznych.
OdpowiedzUsuńto prawda. warsztat ma i to ogromny, tylko fabuły strasznie naciągane.
UsuńDo tej pory książki Katarzyny Michalak nie zawiodły mnie. Dlatego mimo wszystko przy najbliższej okazji chętnie przeczytam również tę powieść.
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki Katarzyny Michalak. Nawet nie wiem czy mam ochotę jakąkolwiek przeczytać.
OdpowiedzUsuńPo książkę na pewno nie sięgnę, nie mój typ ;)
OdpowiedzUsuńw pełni Cię rozumiem, zresztą tej i tak nie polecam.
UsuńMam za sobą kilka książek pani Michalak - jedne trafiają do mnie bardziej, a inne mniej. "Ogród Kamili" zaliczam do tych drugich, chociaż jednocześnie zaznaczam, że nie jest to książka doszczętnie zła. Po prostu nie odnalazłam w niej tego, czego oczekiwałam, ale pomimo tego zapewne sięgnę po kontynuację z tego względu, iż zakończenie pozostawiło zbyt wiele pytań pozbawionych odpowiedzi, abym mogła spokojnie zarzucić poznawanie dalszych losów bohaterów tej powieści.
OdpowiedzUsuńTa książka jeszcze przede mną. Michalak czytam na odstresowanie i odmóżdżenie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Rok w Poziomce", a potem "Nadzieję". W tej drugiej brakowało mi czegoś, jednak nie mogłam tego zdefiniować. Ty dziś mi pomogłaś i utwierdziłaś w przekonaniu, że w pierwszej kolejności muszę zapoznać się z pozostałymi tomami serii owocowej, a nie rzucać się na wciąż pojawiające się nowości ;P
OdpowiedzUsuńDokładnie... ja już nawet nie czekam na kolejne powieści tej autorki. Wydawane na fali sukcesu poprzednich są coraz gorsze
OdpowiedzUsuńPrzez długi czas ciekawiła mnie ta książka, lecz w ostateczności nie sięgnęłam po nią. Teraz będę musiała się zastanowić czy na pewno chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńW końcu wypożyczyłam z biblioteki coś tej autorki, aby sama sie przekonać o co tyle szumu.. W moim przypadku pierwsza pójdzie "Bezdomna" :)
OdpowiedzUsuń