Miałam tylko rzucić na nią okiem. Przerobić kilka rozdziałów, aby rozeznać się w temacie i wrócić do poprzedniej książki… Ależ to było naiwne myślenie…
Ethan budzi się na brzegu kanionu i nie pamięta jak, ani dlaczego się tu znalazł. W głowie dudni mu przejmująca pustka, zaś ostatnią rzeczą jaką kojarzy, jest taranująca jego samochód ciężarówka. Do Waywart Pines przybył z misją odnalezienia dwójki zaginionych agentów, tymczasem sam zdaje się potrzebować pomocy. Ethan nie wie jednak, że z tego miejsca nie ma ucieczki, a jego życie zawisło właśnie na włosku.
Jeżeli jakaś książka, może z czytelnika uczynić wariata, to jest to z pewnością Wayward Pines. Szum. Schizofreniczne miasteczko, gdzie dziwaczne zjawiska są jedyną pewną rzeczą, skutecznie wyzywa nasz umysł na pojedynek. Blake Crouch pomyślał o wszystkim. Jego powieść cechuje szalona akcja, napięcie, prawdopodobieństwo (do pewnego momentu). Jeżeli kojarzycie dreszcz, który towarzyszył pierwszemu sezonowi Lost to wiecie, co mam myśli.
Jedyne zastrzeżenie jakie mam, tyczy się samej końcówki, a w zasadzie gatunku do jakiego zmierza. Akurat tego typu rozwiązania słabo mnie przekonują, co jednak nie zmienia faktu, że całością bawiłam się wyjątkowo dobrze. Usiadłam do lektury w południe i do wieczora nie wypuściłam jej z rąk. Nie da się inaczej, po prostu się nie da.
Mówią, że Wayward Pines to hołd złożony Miasteczku Twin Peaks – jeżeli jest w tych słowach, choć połowa prawdy, będę musiała nadrobić ten serial.
Blake Crouch „Wayward Pines. Szum”
Ilość stron: 344
Wyd. Otwarte
Ocena: 4,5/6
Premiera: 22.05.2014r.
Mam chęć na tą książkę. Z każdej strony same pozytywne słowa.
OdpowiedzUsuńRównież niezwykle mocno mnie wciągnęła!
OdpowiedzUsuńChociaż też niezbyt mi się spodobało to, że w pewnym momencie powieść zaczęła przypominać sci-fi :)
nie jest to zbyt lubiany przeze mnie gatunek, dlatego finał nieco mi zgrzytał, ale mimo to książka jest warta uwagi.
Usuń"Szum" wokół tej książki jest porównywalny do szumu wokół książki "Troje" ;) bardzo chętnie poznam tą pozycję.
OdpowiedzUsuńSerial jest znakomity. Podobnie jak pierwszy sezon Lostów (choć mnie wciągnęły wszystkie). Tym bardziej nie ominę tej pozycji. Chodzi za mną odkąd się pokazała w zapowiedziach. Juz druga pozytywna opinia :)
OdpowiedzUsuńseria - "Miasteczko Twin Peaks"
Usuńobecnie nadrabiam zaległości ze Six Feet Under, skończyłam właśnie drugi sezon, więc gdy znajdę się w finale, przeniosę się do Twin Peaks.
UsuńZazdroszczę lektury!!! Właśnie walczę o nią w pewnym konkursie i mam przeogromną nadzieję, że uda mi się ja wygrać:) jeśli nie, to i tak w najbliższym czasie planuję jej zakup. Muszę ja przeczytać!
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia, niech wpadnie w Twoje ręce :)
UsuńSchizofreniczne miasteczko zdecydowanie mnie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńPrzymiotniki "schizofreniczny" i "dziwny" zdecydowanie do mnie przemawiają. Nie słyszałam jak dotąd o tej książce, a szkoda, bo widzę, że mogłaby mnie zainteresować.
OdpowiedzUsuńteż mam słabość do takich połączeń :) jeżeli poznałaś inne tego typu książki, będę wdzięczna za podrzucenie tytułów.
UsuńKolejna książka, która jest wszędzie. Dobra, przyznaję, Wayward Pines bardzo mnie interesuje - schizofreniczne i dziwne miasteczko to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńwiem, że takie atakujące książki po kilku dniach robią się meczącej, ale tej serio warto dać szansę.
UsuńIntrygujące. Dobrze się domyślam, że to początek serii?
OdpowiedzUsuńtak, jest to pierwszy tom z trylogii.
UsuńA ja o książce nie słyszałam, ale cieszę się, że przeczytałam Twoją recenzję, bo bardzo mnie przekonałaś. Oryginalna fabuła i nieco psychodeliczna atmosfera zdecydowanie zachęcają:)
OdpowiedzUsuńpod koniec psychodela robi się mniejsza, za to sam początek to mistrzostwo świata.
UsuńSchizofreniczne miasteczko kusi... oj, kusi!
OdpowiedzUsuńlubię takie klimaty! kusząca propozycja :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że to kolejna książka "do przeczytania".
OdpowiedzUsuńkoniecznie!
UsuńNiezwykła lektura, musze ją przeczytać.
OdpowiedzUsuń