Jaakko dowiaduje się, że umiera. Właściwie lekarz mówi mu, że ktoś od dłuższego czasu go podtruwa, a obecnie stężenie toksyny w organizmie jest na tyle duże, że zostało mu około tygodnia życia. W czasie tych kilku dni, Jaakko musi powyjaśniać wszystkie swoje sprawy i odkryć, kto usiłuje się go pozbyć. Czy to żona, która ma kochanka, czy może nowo otwarta konkurencja? Jak uratować rodzinę, siebie, firmę? Jak nie postradać w tym mętliku zmysłów?
Czytując raz za czas fińską literaturę, śmiało mogę stwierdzić, że to naród o bardzo osobliwym poczuciu humoru. Właściwie chyba najbardziej lubią żartować ze swojej śmierci oraz sposobów na oryginalne pozbawienie się życia. W tym temacie serdecznie polecam Fantastyczne samobójstwo zbiorowe, ale i książka Antti Tuomainena nie odstaje na tym polu.
Wydawca reklamuje ją jako kryminał, ale dla mnie to mieszkanka wielu literackich gatunków. Nie sposób jednoznacznie ją zaszufladkować, za to w czasie lektury na przemian bawi, zaskakuje i skłania do refleksji.
Człowiek, który umarł to książka, którą przeczyta się szybko, ale aż tak szybko się o niej nie zapomni. Dziwna i zarazem wyjątkowa. Warto poświęcić jej chwilę.
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu
Antti Tuomainen "Człowiek, który umarł"
Ilość stron: 352
Wyd. Albatros
Ocena: 4/6
Zainteresowała mnie ta książka. 😊
OdpowiedzUsuńObecnie preferuję lżejsze klimaty, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwbrew pozorom klimat nie jest ciężki. to taka osobliwa komedia.
UsuńLubię takie klimaty. Czarny humor zawsze mnie przekonuje :D
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuń