"Dwie dziewczynki na wzniesieniu przyglądają się odjeżdżającemu pojazdowi. Niedługo skończą szesnaście lat. Jedna z nich trzyma w dłoni gitarę, druga broń".
Myślałam, że Miasta niedźwiedzia nie da się przebić, a tym czasem My przeciwko wam zachwyca podwójnie. Drobna i misternie utkana sieć czynów i idących za nimi konsekwencji, motywacja każdej z postaci, jej osobowość, myśli oraz pragnienia... jestem oczarowana. Totalnie!
To jak Backman potrafi opowiadać o swoich bohaterach - to się w głowie nie mieści. A intrygi? Polityczne zagrywki? Układy, układziki, droga do władzy, a we wszystkim tym dwa, zwalczające się obozy czyli Björnstad i Hed.
Na uwagę zasługuje również sam styl, bo jeszcze nie czytałam książek, które pisane byłby w tak niezwykły, bo wybiegający w przyszłość sposób, a przy tym wciąż przesiąknięty tajemnicą. Do tego te puenty, prawdy o życiu. Magia!
Kto nie czytał, niech koniecznie nadrobi!
Ilość stron: 536
Wyd. Sonia Draga
Ocena: 6/6
Będę mieć na "czytelniczej" uwadze. Cenię sobie takie treściwe recenzje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak na razie nie mam w planach sięgania po tą książkę, ale być może kiedyś sięgnę jak na nią trafię. Póki co skupiam się na zmniejszeniu mojej hałdy hańby.
OdpowiedzUsuń