To już szósty tom serii, a Camilla Läckberg nic nie spuszcza z tonu. Tym razem na ofiarę swej historii wybrała mężczyznę – ojca dwójki dzieci, którego ciało znalezione zostaje w skutym lodem jeziorze. Szybko okazuje się, że sprawa będzie mieć ciąg dalszy, bo bliski przyjaciel zamordowanego otrzymuje listy z pogróżkami. W rozwiązywanie sprawy angażuje się Erika, oczywiście robiąc to nieoficjalnie i wbrew sugestiom Patrika.
Śmiało mogę powiedzieć, że to jedna z najciekawszych serii, z jakimi miałam do czynienia i najlepiej rozpisane charaktery w książkach z kryminalnym wątkiem. Każda z postaci wprowadzona zostaje do fabuły za pomocą opisu, ale nie wyglądu, tylko jej losów i okoliczności przez które znalazła się w Fjällbace. Co więcej skupienie się na bohaterze wcale nie umniejsza złożoności zagadki, a już mistrzostwem w potęgowaniu emocji są rozdziały pisane kursywą - mój ulubiony fragment każdej historii.
W Syrence nie ma niczego z bajki. To brawurowo opowiedziana historia choroby i odrzucenia. Jej tempo jest zawrotne, mimo że nie znajdziecie w niej strzelaniny ani pościgów (nawet broni nikt nie wyciąga!). Jest za to znakomity pomysł i podziw, że przez tyle stron można utrzymać czytelnika w niepewności.
U Läckberg każdy bohater to odrębny wszechświat, zespolony z miasteczkiem milionami połączeń - ich odkrywanie to czysta przyjemność.
Camilla Läckberg "Syrenka"
Ilość stron: 488
Wyd. Czarna Owca
Ocena: 5/6
Uwielbiam Lackberg <3jej książki mogę czytać non stop :D
OdpowiedzUsuńwracam do pisarki po bardzo długiej przerwie. zobaczymy czy czytana seryjnie, wywrze na mnie równie pozytywne wrażenie.
UsuńLubie czasami przeczytać dobry kryminał dlatego mam nadzieje ze będę miała okazję zapoznać się z tą seria ;)
OdpowiedzUsuńGdy sięgam po Lackberg to zawsze wiem, że czeka mnie świetna lektura ;)
OdpowiedzUsuńdla relaksu i odstresowania lepszej się nie najdzie. trochę więcej niż romans, ale umysł też szczególnie nie musi pracować ;)
UsuńNiewielu bohaterów kryminałów denerwuje mnie tak jak Erika :p Ale książki Läckberg czytałam mimo to jedna za drugą!
OdpowiedzUsuńdo bohaterki osobiście nic nie mam, ale jest zdecydowanie zbyt faworyzowana przez pisarkę. czemu cierpią wszyscy dookoła tylko nie Erica?
UsuńMam w planach książki autorki.Zapowiada się wspaniała przygoda :))
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu jakąś powieść tej pani przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
zachęcam i jednocześnie ostrzegam, że Ofiara losu jest mega słaba, więc gdy do niej dotrzesz proszę się nie zniechęcać.
UsuńJeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnej książki tej autorki. Muszę to koniecznie nadrobić! :)
OdpowiedzUsuńMy się z kryminałami jakoś nie lubimy. Zrobiłam już kilka podejść i nic. Może dam tej pani szansę, zobaczymy.
OdpowiedzUsuńpółnocne książki są specyficzne. jeżeli nie lubisz kryminałów może przekona Cię seria Anne B. Ragde albo dorobek Wassmo?
UsuńUwielbiam tę autorkę, czyham już na "Pogromcę lwów", którą widziałam ostatnio w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zapoznać z twórczością tej pani :)
OdpowiedzUsuńJa również przeczytałam cała serię i mam mieszane odczucie. Czytając tom po tomie w pewnym momencie zaczęłam irytować się schematycznością. Niektóre zdarzenia stawały sie przewidywalne. Zdecydowanie warto przeplatać tomy serii z inna literaturą :) nie przeczę, że sa to świetne kryminały, złożone postaci i zawiłe intrygi :)
OdpowiedzUsuństaram się przeplatać serię innymi książkami, ale i tak mam plan ukończyć całą w dwa tygodnie ;) kryminały, szczególnie te dziewięciotomowe, zazwyczaj są schematyczne. kwestia jednak na jakim pomyśle będą bazować. Latarnik mnie nie zachwycił. zobaczymy jak będzie z Fabrykantką aniołków.
UsuńSeria faktycznie dobra (za mną już wszystkie dostępne tomy), ale mi jakoś fabuła nie zostaje na dłużej w głowie.
OdpowiedzUsuńBeznadzieja totalna. Pierwsze książki podobały mi się, a potem coraz bardziej miałam wrażenie, że schemat goni schemat. Przeczytałam wszystkie, ale nie poleciłabym.
OdpowiedzUsuńwracam od Läckberg po bardzo długiej przerwie, więc póki co schemat mnie jeszcze nie zraził.
UsuńBardzo lubię tą autorkę, ta pozycja jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńSkandynawskie kryminały, któż ich nie uwielbia :) Lackberg czytałam tylko "Lodową Księżniczkę" i muszę przyznać, że nie zachwyciła mnie jakoś szczególnie. Pewnie dlatego, że od tego gatunku tak wiele się wymaga. Ale nie wykluczam, że wrócę do tej autorki.
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam,
Szufladopółka
Księżniczka jest średnia, ale Kaznodzieja i Kamieniarz nadrabiają wszystko. potem mamy najgorszą (jak do tej pory) Ofiarę losu i znowu zwyżkę w postaci Bękarta i Syrenki, z kolei Latarnik zaczyna znowu przynudzać. jutro siadam do Fabrykantki więc zobaczymy w którą stronę to wszystko pójdzie.
UsuńMam na półce dwie pierwsze części tej serii, ale jeszcze nie zdążyłam ich przeczytać.
OdpowiedzUsuń