"Był martwy i nowy. Był gotowy. Na tym polegał problem świata, który nie był ani trochę gotowy na Mavericka".
Zabawna lektura na leżak - prosta, nieskomplikowana o mocno irracjonalnym zabarwieniu. Rick Maverick budzi się z wiecznego snu i pojęcia nie ma, co mu się stało. Nie jest ani żywy, ani martwy, a jego najbliższym kompanem staje się robak, czerw dokładniej, Julio Antonio Fernando Antonio de Guillermo Cassivegna (sic!). Wyruszając w świat przyjdzie im poznać wiele dziwnych stworzeń - wiedźm, duchów, starych bogów. Rick da się też omamić umarłej niewieście, w skutek czego powstanie pewna armia żądna krwi...
Książka Anny Kapes to rozrywka w czystej postaci. Niby fantastyka, której nie lubię, ale w jednej z niewielu akceptowalnych przeze mnie form. Jest w niej dużo sytuacji komediowych, postaci, zwrotów akcji. Miejscami skojarzy się to z twórczością Marta Kisiel, jednak świat Marty osadzony jest w rzeczywistości, a Anna kreuje wszystko od zera.
Anna Kapes "Martwe ciało Mavericka"
Ilość stron: 312
Wyd. Novae Res
Ocena: 4,5/6
Jak sama napisałaś jest to ksiażka bardzo specyficzna i dziwna, a takie właśnie pozycję najbardziej sobie cenię. Mam nadzieję na przeczytanie jej w niedalekiej przyszłosći.
OdpowiedzUsuńTa książka jest jak niebezpieczna mieszanka najlepszych motywów znanych z fantasy, horroru i komedii. I to mieszanka, która może zaraz wybuchnąć i której lektura jest czystą przyjemnością! Świetna recenzja i przyłączamy się do poleceń - warto szczególnie na leżak w wakacje!
OdpowiedzUsuńMuszę zwrócić uwagę na tą książkę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco, dlatego rzucę na nią okiem! :) Jak zwykle ciekawa okładka przy wydaniu Novae Res.
OdpowiedzUsuńJeśli coś choćby zbliża się do Marty Kisiel, to muszę to przeczytać.
OdpowiedzUsuńOkładka kojarzy mi się z filmem Martwe zło. Wyczuwam tu też podobny rodzaj humoru.
OdpowiedzUsuń