Michał, zmęczony codziennym pośpiechem, postanawia
przeprowadzić się na wieś. Z pomocą przyjaciół kupuje niewielką działkę i buduje na niej domek letniskowy. Jednocześnie z częstszymi wizytami na wsi,
budzi się w nim ciekawość wobec samotnej kobiety mieszkającej na skraju lasu,
którą miejscowi nazywają czarownicą. Poznanie jej oraz spotkanie sześcioletniej,
zamkniętej w sobie i doświadczonej przez los dziewczynki, na zawsze zmienia
jego życie.
Książka fabularnie bez szczególnych rewelacji, ale czyta się ją znakomicie. Miło, że tym razem to facet
ucieka na wieś, a nie kolejna zrozpaczona niewiasta. Są rzewne momenty,
miejscowe problemy i serdeczna wobec przyjezdnych osada. Anna Klejzerowicz
pisze barwnym i lekkim w odbiorze językiem, dzięki czemu nie mamy problemu by uwierzyć jej słowom, mimo to trudno mówić tu o wielkim zaskoczeniu, czy
nieoczekiwanych zwrotach akcji.
Sądzę jednak, że książki tego typu mają na celu wprawić nas w dobry nastrój, a nie stać na straży intelektu i Czarownicy
się to udaje. Powieść zawiera w sobie sporo ciepła i przykładów ludzkiej
serdeczności. Opowiada o życiu w zgodzie z naturą, osobistych tragediach oraz
przezwyciężaniu koszmarów z przeszłości. Słowem dużo literackich evergreenów,
co myślę, że w dużej mierze będzie działać na jej korzyść.
Jak dla mnie świetna rozrywka i z przyjemnością sięgnę po kontynuację.
Anna Klejzerowicz „Czarownica”
Ilość stron: 264
Wyd. Prószyński i S-ka
Ocena: 4/6
Okładka przykuwa oko, bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńOkładka jest świetna, magiczna i obiecująca.
Usuńmnie właśnie ona, skusiła do książki najbardziej.
UsuńCo do tego, że książka nie jest rewelacyjna, ale czyta się dobrze i sprawnie, zgadzam się, ale mnie zupełnie "Czarownica" nie przekonała i raczej po kontynuację nie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńMam problem z literaturą lekką i przyjemną, niewymagającą od czytelnika żadnego wysiłku, choć czasami wydaje mi się, że mam ochotę na zwykłe czytadło - po przeczytaniu takowego czuję wielkie rozczarowanie.
ja z kolei lubię takie lekkie historie. czasami trzeba się po prostu wyłączyć, a to jest niezawodny i przyjemny sposób.
UsuńZapowiada się ciekawie :) Może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
,,Czarownicy'' nie czytałam, lecz znam jej kontynuacje, którą bardzo polecam.
OdpowiedzUsuńO autorce słyszałam tak samo jak o jej książce - "Czarownicy". Mam nadzieję ze niedługo uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńdługo mnie ta powieść prześladowała, aż w końcu los się do mnie uśmiechnął i wygrałam ją i kontynuację w konkursie. wytrwałości, a też na pewno ją dostaniesz :)
UsuńMimo że sięgam po wszystko, co ma gdziekolwiek hasło "czarownica", to chyba jednak nie jest to ten rodzaj literatury, który by mi przypadł do gustu.
OdpowiedzUsuńMam w planach całą serię ,tylko kiedy znajdę czas...?
OdpowiedzUsuńaaaa może kiedyś, tak dla rozluźnienia ;)
OdpowiedzUsuńrozluźnienie ważna rzecz :)
UsuńTak, rozrywka jest równie ważnym i dobrym przyczynkiem do sięgnięcia po książkę, więc uważam, że to dość fajna lektura. A okładka wspaniała!
OdpowiedzUsuńokładka świetna, a historia też ;)
OdpowiedzUsuńNiby nie przepadam za tego typu książkami, ale lubię od czasu do czasu sięgnąć po ,,odstresowywacze", od których od razu poprawia się humor:). Zapiszę sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńCzeka sobie na swoją kolej, ale to chyba dopiero w październiku :)
OdpowiedzUsuńja w październiku - stety/niestety - wiele czasu na czytanie nie będę mieć. kontynuacje czarownicy planuje jeszcze we wrześniu.
UsuńKsiążka interesuje mnie od dawna, mam nadzieję, że wkrótce ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Okładka bardzo mnie użekła, a twoja recenzja już w ogóle mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że okładka magnetyczna, a rozrywka czasami potrzebna :) Jeśli znajdę to przeczytam , jeśli nie to płakać nie będę ;) Pozdrawiam ):
OdpowiedzUsuńsamą ambitną książka człowiek nie wyżyje. na odreagowanie też coś w domu musi być.
UsuńNa razie nie będę jej czytać, lecz może kiedyś.
OdpowiedzUsuńOoo, takiej rozrywki mi teraz trzeba ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem fajnie, chętnie bym kiedyś sprawdził:)
OdpowiedzUsuńOkładka ładna, zwyczajna. Tytuł do mnie przemówił, ale kiedy się z nią zapoznam, to nie wiem :)
OdpowiedzUsuńnajwięcej uroku zawsze jest w prostocie.
UsuńZ chęcią przeczytam tę książkę. Klejzerowicz miałam "Cień gejszy" i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuń