08:49

Czarownica - Anna Klejzerowicz

Michał, zmęczony codziennym pośpiechem, postanawia przeprowadzić się na wieś. Z pomocą przyjaciół kupuje niewielką działkę i buduje na niej domek letniskowy. Jednocześnie z częstszymi wizytami na wsi, budzi się w nim ciekawość wobec samotnej kobiety mieszkającej na skraju lasu, którą miejscowi nazywają czarownicą. Poznanie jej oraz spotkanie sześcioletniej, zamkniętej w sobie i doświadczonej przez los dziewczynki, na zawsze zmienia jego życie.

Książka fabularnie bez szczególnych rewelacji, ale czyta się ją znakomicie. Miło, że tym razem to facet ucieka na wieś, a nie kolejna zrozpaczona niewiasta. Są rzewne momenty, miejscowe problemy i serdeczna wobec przyjezdnych osada. Anna Klejzerowicz pisze barwnym i lekkim w odbiorze językiem, dzięki czemu nie mamy problemu by uwierzyć jej słowom, mimo to trudno mówić tu o wielkim zaskoczeniu, czy nieoczekiwanych zwrotach akcji.

Sądzę jednak, że książki tego typu mają na celu wprawić nas w dobry nastrój, a nie stać na straży intelektu i Czarownicy się to udaje. Powieść zawiera w sobie sporo ciepła i przykładów ludzkiej serdeczności. Opowiada o życiu w zgodzie z naturą, osobistych tragediach oraz przezwyciężaniu koszmarów z przeszłości. Słowem dużo literackich evergreenów, co myślę, że w dużej mierze będzie działać na jej korzyść.

Jak dla mnie świetna rozrywka i z przyjemnością sięgnę po kontynuację.


Anna Klejzerowicz „Czarownica”
Ilość stron: 264
Wyd. Prószyński i S-ka
Ocena: 4/6

28 komentarzy:

  1. Okładka przykuwa oko, bardzo ładna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest świetna, magiczna i obiecująca.

      Usuń
    2. mnie właśnie ona, skusiła do książki najbardziej.

      Usuń
  2. Co do tego, że książka nie jest rewelacyjna, ale czyta się dobrze i sprawnie, zgadzam się, ale mnie zupełnie "Czarownica" nie przekonała i raczej po kontynuację nie sięgnę:)
    Mam problem z literaturą lekką i przyjemną, niewymagającą od czytelnika żadnego wysiłku, choć czasami wydaje mi się, że mam ochotę na zwykłe czytadło - po przeczytaniu takowego czuję wielkie rozczarowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja z kolei lubię takie lekkie historie. czasami trzeba się po prostu wyłączyć, a to jest niezawodny i przyjemny sposób.

      Usuń
  3. Zapowiada się ciekawie :) Może kiedyś przeczytam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ,,Czarownicy'' nie czytałam, lecz znam jej kontynuacje, którą bardzo polecam.

    OdpowiedzUsuń
  5. O autorce słyszałam tak samo jak o jej książce - "Czarownicy". Mam nadzieję ze niedługo uda mi się ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. długo mnie ta powieść prześladowała, aż w końcu los się do mnie uśmiechnął i wygrałam ją i kontynuację w konkursie. wytrwałości, a też na pewno ją dostaniesz :)

      Usuń
  6. Mimo że sięgam po wszystko, co ma gdziekolwiek hasło "czarownica", to chyba jednak nie jest to ten rodzaj literatury, który by mi przypadł do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach całą serię ,tylko kiedy znajdę czas...?

    OdpowiedzUsuń
  8. aaaa może kiedyś, tak dla rozluźnienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, rozrywka jest równie ważnym i dobrym przyczynkiem do sięgnięcia po książkę, więc uważam, że to dość fajna lektura. A okładka wspaniała!

    OdpowiedzUsuń
  10. okładka świetna, a historia też ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niby nie przepadam za tego typu książkami, ale lubię od czasu do czasu sięgnąć po ,,odstresowywacze", od których od razu poprawia się humor:). Zapiszę sobie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czeka sobie na swoją kolej, ale to chyba dopiero w październiku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja w październiku - stety/niestety - wiele czasu na czytanie nie będę mieć. kontynuacje czarownicy planuje jeszcze we wrześniu.

      Usuń
  13. Książka interesuje mnie od dawna, mam nadzieję, że wkrótce ją przeczytam :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Okładka bardzo mnie użekła, a twoja recenzja już w ogóle mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się, że okładka magnetyczna, a rozrywka czasami potrzebna :) Jeśli znajdę to przeczytam , jeśli nie to płakać nie będę ;) Pozdrawiam ):

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. samą ambitną książka człowiek nie wyżyje. na odreagowanie też coś w domu musi być.

      Usuń
  16. Na razie nie będę jej czytać, lecz może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ooo, takiej rozrywki mi teraz trzeba ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapowiada się całkiem fajnie, chętnie bym kiedyś sprawdził:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Okładka ładna, zwyczajna. Tytuł do mnie przemówił, ale kiedy się z nią zapoznam, to nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Z chęcią przeczytam tę książkę. Klejzerowicz miałam "Cień gejszy" i bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Varia czyta , Blogger