Wystarczy spojrzeć na tę
książkę, by poczuć zapach ciepłego, świeżo wypieczonego chleba. Piotr Kucharski
pobudza zmysły i opowiada historię, jak z dziada pradziada, wyrabiano pieczywo
w jego rodzinie. Sama, przymierzałam się do tego kilkanaście razy, ale choć
miałam składniki i trochę wolnego czasu, nigdy nic z tego nie wyszło…
Chleb. Domowa piekarnia, to
jak mówi autor: album a zarazem przewodnik, po domowym sposobie wypieku
chleba. Od teorii - mąki i wody, po techniki wyrobu, przepisy oraz sposoby
na wykorzystanie czerstwiejących zapasów. Spodobało mi się, że Kucharski nie tworzy sztywnych ram i klasyczne rzeczy,
przeplata wariacjami w wersji słodkiej i wytrawnej, mimo że te drugie w
wykorzystaniu, będą pewno rzadziej.
Ciabaty, podpłomyki, chleb
żytni i drożdżowy. Maślany pudding, a w finale - cytrusowe tosty z malinami.
Wyobraźnia pracuje, nie powiem, kwestia tylko, co w prawdziwym życiu mi z tego
wyjdzie? ;)
Wypiekanie chleba to dla mnie
pewien rytuał i proces, którego nie da się w żaden sposób przyspieszyć. Trzeba
odczekać określoną ilość dni, aby powstał zakwas, właściwą ilość czasu wyrabiać
ciasto, a po wypieczeniu, dać mu chwilę, by spokojnie doszedł. Może z tego
powodu, nigdy go nie upiekłam, ale w końcu to zrobię - wy mi tu świadkami, a
Kucharski pomocnikiem.
Piotr Kucharski
"Chleb. Domowa piekarnia"
Ilość stron: 272
Wyd. Pascal
Ocena: 4/6
Bardzo interesująca pozycja. Sam od pięciu lat wypiekam chleb w domowych warunkach i nie wyobrażam sobie już zakupu pieczywa z supermarketu.
OdpowiedzUsuńDużo jest przepisów na chleb na zakwasie?
OdpowiedzUsuńczternaście.
UsuńMam tę książkę od stycznia, na razie przeglądam i wierzę, że niedługo skorzystam z przepisów.
OdpowiedzUsuńmam tak z większością książek kucharskich, dotykam, zachwycam się zdjęciami i na tym się kończy. chleb muszę jednak w końcu upiec.
UsuńKorzystam z przepisów, bardzo lubię!:)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia:)
Uwielbiam sięgać po taki "prawdziwy", domowy, wiejski chleb. Pamiętam go jeszcze z bardzo wczesnego dzieciństwa. Dlatego ta książka może sprawić mi dużo radości :)
OdpowiedzUsuńu mnie nigdy chleba się nie piekło, i może z tego powodu wydawało mi się, że jego przygotowanie i jakaś tajna receptura i zaawansowana alchemia ;)
UsuńPamiętam jak moja mama piekła kiedyś chleb. ten zapach rozchodzący się po całym domu.. miłe wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńFajna książka na prezent dla kogoś, kto nosi się z zamiarem pieczenia własnego chleba, idealny na zachętę :) Podoba mi się, że na blogu prezentujesz książki różnego rodzaju, także takie wydania :)
OdpowiedzUsuńdo wszelkiej maści albumów ciągnie mnie nie mniej, niż do literatury skandynawskiej, więc będzie się ich tu pojawiać więcej.
UsuńKucharski - dobre nazwisko dla tego tytułu hihi, no to będzie teraz u Ciebie chlebek mrrrr:) z masełkiem w kostce mrrrrrrrr:)
OdpowiedzUsuńAleż ja mam ochotę na tę książkę! Jeszcze rok temu sama piekłam chleb, ale jak zaczęłam pracować... to wiadomo :)
OdpowiedzUsuńu mnie chęć się pojawiła właśnie odkąd poszłam do pracy, bo dziewczyny przyniosły do biura swoje. zbierałam przepisy, kupowałam mąki i na tym się kończyło...
UsuńJest tu taki przepis na chleb z pięciodniowym zakwasem. Wychodzi przepyszny, kilka razy robiliśmy w domu:)
OdpowiedzUsuńZgłodniałam...
OdpowiedzUsuńczując zapach świeżego chleba, każdy głodnieje ;)
UsuńChyba nigdy nie porwałabym się na wypiekanie swojego chleba - moje umiejętności kulinarne są raczej ograniczone ;) Ale muszę przyznać, że ta okładka książki strasznie fajna ;)
OdpowiedzUsuń