Trzy pozornie nie powiązane ze sobą zbrodnie, popełnione przez trzech brutalnych przestępców, w trzech różnych miejscach w kraju. We wszystkich przypadkach dokonano amputacji, a odcięta kończyna gdzieś zaginęła. Każdy z zabójców popełnia też samobójstwo, zostawiając po sobie takie samo przesłanie.
Świadectwo kości to druga część entuzjastycznie przyjętej przeze mnie serii Dolores Redondo. Tym razem Amaia włączona zostaje do śledztwa niejako wbrew własnej woli. Od kilku miesięcy absorbują ją zupełnie inne sprawy i nie ma głowy do kulturowo-religijnych utarczek, a tych w prowadzonym śledztwie czeka ją naprawdę sporo.
Czarna magia i przekonania wyniesione rodem ze średniowiecznych praktyk. Już w poprzednim tomie przekonałam się, że autorka potrafi czerpać wenę z dorobku baskijskiej kultury, jednak Świadectwo kości zdaje się tych powiązań zawierać jeszcze więcej. Zbrodnia popełniona w miejscu kultu i z użyciem ludzkich szczątków, z marszu przykuwa uwagę, a kolejne, zagadkowo łączące się ze sobą mordy, wzmacniają duszną atmosferę.
W końcu mogę to powiedzieć i robię to z niemałą satysfakcją: na kryminalnym, niestety już dość wyjałowionym polu, pojawiła się prawdziwa perełka. Cykl pachnący świeżością i sprawiający, że policyjne śledztwo zyskuje zupełnie nowe barwy.
Dolores Redondo "Świadectwo kości"
Ilość stron: 576
Wyd. Czarna Owca
Ocena: 5,5/6
Mam na czytniku i powieść czeka sobie na przeczytanie. Teraz jestem jej bardziej ciekawa:)
OdpowiedzUsuńu mnie też się naczekały. w zasadzie wzięłam się za serię dopiero po premierze tomu, ale za to mam frajdę z możliwości przeczytania wszystkiego naraz :)
UsuńMuszę przeczytać, nie ma innej opcji!!
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam taką nowość :)
OdpowiedzUsuńnowość nie nowość. książka wyszła w zeszłym roku ;)
Usuńmiałam na myśli nowość w moim czytelniczy repertuarze bo aktualnie czytam same obyczajówki ;)
UsuńUwielbiam czarną serię, więc chyba nawet kupiłabym w ciemno ta książkę, po tej recenzji nie mam już żadnych wątpliwości. I również zgadzam się z Tobą, że "scena kryminalna" od pewnego czasu jest dosyć wyjałowiona i mdła...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/
lata temu zachwycała, potem zaczęła być na jedno kopyto, ale znów widzę dla niej nadzieję.
UsuńSkoro to taka perełka, która pachnie świeżością... to chętnie :)
OdpowiedzUsuńzachęcam. świetna fuzja gatunków.
UsuńTaką perełkę na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńi słusznie ;)
UsuńTrzeci tom bije dwa pierwsze na głowę. Nie zwlekaj, czytaj dalej.
OdpowiedzUsuńbiorę się za niego pod koniec tygodnia.
UsuńPo skandynawskim potopie miałam chwile przerwy od kryminałow, skoro ten oceniasz tak wysoko bede miała na uwadze;)
OdpowiedzUsuńjest klimat niczym z północy, ale baskijskie legendy wprowadzają opowieść na zupełnie nowe wody.
UsuńJak widzę okładkę Czarnej Serii, to już ją lubię, ale widzę, że mogę też oczekiwać wątków rodem ze średniowiecznych rytuałów, a to już sprawia, że książka musie szybko do mnei trafić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńokładki są boskie, czego niestety nie da się powiedzieć o wszystkich tomach z Czarnej serii.
Usuń