Po kilku latach milczenia Leonie Swann wraca. Już bez owiec i zielonego pastwiska, ale za to z wskrzeszonymi pchłami oraz demonicznym porywaczem rusałek :))
Londyn, czasy współczesne. Julius Birdwell rozpoczyna stateczne życie. Kończy z karierą włamywacza, poświęcając swój czas pchlemu cyrkowi i pracy złotnika. Niestety z niewiadomych przyczyn staje nagle na moście i skacze. W lodowatej wodzie traci swoich podopiecznych i rozpoczyna serię niefortunnych zdarzeń, gdzie rogate dziewczyny oraz detektywi z zaburzeniami, są najmniej zagadkowymi uczestnikami rozgrywającej się sprawy.
Lekka, absurdalna i cudownie ironiczna - oto najnowsza powieść Leonie Swann, która po Sprawiedliwości i Triumfie owiec pokazuje, że z książki na książkę staje się wyłącznie lepsza. Krocząc w ciemności jest mniej filozoficzne oraz silniej osadzone w fantasy niż poprzednie utwory. Mamy tu rzeszę bohaterów, którzy racjonalistom nie przypadną niestety do gustu, za to tym, którzy zaufają wyobraźni ufundują mile spędzone popołudnie i zarwaną przy okazji noc.
Sprawa toczy się szybko, jest mnóstwo zawirowań i zwrotów akcji. Brakuje wprawdzie postaci na miarę Matyldy czy Otella, ale plusem jest scena przez którą włosy jeżą się na głowie - dotyczy ona ślimaków i okazywania wdzięczności (fuj).
Zresztą ta książka to jedno wielkie szaleństwo. Nie będę jednak za wiele Wam zdradzać. Lećcie do sklepów, szukajcie promocji - skrajne emocje zagwarantowane.
Leonie Swann - Krocząc w ciemności
Ilości stron: 424
Wyd. Prószyński i S-ka
Ocena: 5/6
Premiera: 16 luty 2016r.
Owieczki uwielbiam, liczę, że pchły też mnie przekonają ;)
OdpowiedzUsuńjeśli tylko polubiłaś klimat książki i poczucie humoru, to na pewno.
UsuńWidziałam wczoraj w Tesco drugą cześć z owcami, jednak nie kupiłam. Oierwszą bym wzieła, szkoda ze nie było.
OdpowiedzUsuńSprawiedliwość owiec była super. Przeczytam kontynuację i zobaczę czy będę miała ochotę na nowe przygody i bohaterów.
OdpowiedzUsuńTriumf jest lepszy niż Sprawiedliwość, więc szykuj się do zakupu kolejnej książki ;)
UsuńWow! Nawet nie wiedziałam, że Swann dalej pisze. To jest bardzo dobra informacja :)
OdpowiedzUsuńna początku roku wyszła informacja, że wydadzą ją w Polsce, od tamtego momentu doczekać się nie mogłam.
UsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki, ale chyba zacznę od jej debiutu literackiego :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :D. Będę na nią polować.
OdpowiedzUsuńzachęcam, mało jest książek tego typu. na rodzimym polu jedynie Marta Kisiel przychodzi mi do głowy.
UsuńZachwyciła mnie ta okładka! Ale powieść chyba nie dla mnie... ;)
OdpowiedzUsuńmyślę, że byłaby Cię w stanie przekonać :))
UsuńNajpierw wolałabym przeczytać serię z Owcami :))
OdpowiedzUsuńTakiej książki na pewno nie przepuszczę, chociaż obawiam się trochę tego dziwactwa :P
OdpowiedzUsuńwszystko jest kontrolowane ;P
UsuńJa w tej chwili czytam "Triumf owiec", lecz idzie mi to trochę jak krew z nosa :| To mój debiut z książkami, których głownymi bohaterami nie są ludzie :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/