Kobiety z bloku 10 to jedna z tych książek, których nie wypada i nie można oceniać. Nie da się wartościować ludzkiego cierpienia. Można jedynie podkreślić starania autora o to, by być dokładnym i uważnym.
"Tu jest Birkenau. I tu są tylko dwie kategorie ludzi – martwi albo żywi, trzeciej nie ma. I jeszcze jedno chcę wam powiedzieć: żywi zawsze będą tu zazdrościć martwym”.
Hans Joachim Lang losy przytoczonych tu kobiet traktuje całościowo. To opowieść o ich
wcześniejszym i późniejszym życiu, o drodze do obozu oraz kontraście
między tym, co im obiecywano, a co zgotowano. Opis historii powstawania budynku, znanego także jako „medyczny oddział doświadczalny”, pierwsze eksperymenty oraz cierpienie z nimi związane.
Co jednak należy podkreślić - autor uniknął drastycznych opisów. Nie jest to książka nastawiona na szokowanie, ani zbytnią dosadność, więc z tego powodu nie obawiajcie się lektury. Cała jej groza rozbrzmiewa w przytoczonych wypowiedziach osadzonych, objawia się w zamysłach lekarzy i atmosferze. Jedyne czego mi szkoda to, że język Langa jest tak bardzo oficjalny i sprawozdawczy, naszpikowany nazwiskami, danymi statystycznymi, co w dłuższej perspektywie spowalnia lekturę i sprawia, że książka staje się niej plastyczna.
Co jednak należy podkreślić - autor uniknął drastycznych opisów. Nie jest to książka nastawiona na szokowanie, ani zbytnią dosadność, więc z tego powodu nie obawiajcie się lektury. Cała jej groza rozbrzmiewa w przytoczonych wypowiedziach osadzonych, objawia się w zamysłach lekarzy i atmosferze. Jedyne czego mi szkoda to, że język Langa jest tak bardzo oficjalny i sprawozdawczy, naszpikowany nazwiskami, danymi statystycznymi, co w dłuższej perspektywie spowalnia lekturę i sprawia, że książka staje się niej plastyczna.
"Ta książka nie została pomyślana jako obowiązkowa lekcja moralności, trudno bowiem nadać cierpieniu kobiet z bloku 10 jakikolwiek sens. Aby potwierdzić fundamentalne prawa człowieka i etykę lekarską, nie potrzeba takich miejsc jak obóz śmierci, a prawa człowieka nie muszą wywodzić swych kryteriów etycznych z negacji zła. Sens cierpienia tych kobiet wynika przede wszystkim z tego, że, podobnie jak wszystkie ofiary zbrodniarzy nazistowskich, nie mogą zostać zapomniane".
Raz za czas warto przeczytać coś, co jest dużym wyzwaniem, co zmusza nas aby się zatrzymać i pomyśleć. To jedna z takich książek.
Hans Joachim Lang "Kobiety z bloku 10"
Ilość stron: 400
Wyd. Marginesy
Ocena: ---
Obowiązkowa książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że przeczytam tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńOd dawna miałam chrapkę na tę książkę. Cieszę się, że znów jest dostępna :)
OdpowiedzUsuń"Kobiety z bloku 10" to z pewnością książka, której oceniać nie można. Lektura niezwykle trudna i przejmująca, ale warto poświęcić jej odpowiednią ilość uwagi i czasu.
OdpowiedzUsuńChoć zawsze odchorowuję tego typu książki, to na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńCzeka już na półce... pamiętam ten bum na nią jeszcze kiedy nie było wznowienia... ;) Kusi mnie od dawna, teraz w wyniku wznowienia pojawiła się okazja do jej przeczytania :)
OdpowiedzUsuńNie sięgnę po tą książkę, raczej unikam tego typu literatury.
OdpowiedzUsuńDuże wyzwanie... Kiedyś czytałam mnóstwo takich książek, jednak odkąd zostałam mamą niektóre są ponad moje siły...
OdpowiedzUsuń