Globtroter (był w 150 krajach), felietonista (pisywał m.in. do Angory), znawca mody, dobrej kuchni, głównie jednak wypadałoby go nazywać dziennikarzem śledczym, bo przyczynił się do zatrzymania wielu bezwzględnych przestępców, za co do dziś otrzymuje pogróżki.
Michał (a właściwie Marian) Fajbusiewicz - człowiek obowiązkowy, pełen pasji i werwy do życia. Pewnie jestem w mniejszości, ale nie pamiętam programu 997. Wiem, że takie coś istniało, ale żeby to oglądać... Nie mniej jestem zaskoczona, jak szczerze i otwarcie opowiada on o sobie, o swoim dzieciństwie, tym, że nie ma kontaktu z bratem, a rodzice wychowywali ich bardzo surowo.
Fajbus. 997 przypadków z życia to przede wszystkim opowieść o człowieku, który zaraża pasją i przeraża wewnętrzną determinacją. Jego życiorys śmiało nadaje się na film, a obserwacje wzbudzają w głowie wiele dodatkowych pytań. Fajbusiewicz właściwie poddawał się temu, co przynosił mu los, nie zależnie czy była to wakacyjna praca nad morzem czy plany jego dowódców, gdy trafił do wojska. Wygadany, łatwo nawiązujący kontakt odnajdywał się w każdym środowisku i pozostało mu to do dziś.
997 przypadków z życia to wywiad rzeka, będący podróżą przez zmieniającą się Polskę - myślę, że osoby z roczników poniżej lat 90-tych, wyciągną z niej najwięcej.
997 przypadków z życia to wywiad rzeka, będący podróżą przez zmieniającą się Polskę - myślę, że osoby z roczników poniżej lat 90-tych, wyciągną z niej najwięcej.
Magda Omilianowicz, Michał Fajbusiewicz "Fajbus. 997 przypadków z życia"
Ilość stron: 284
Wyd. Kompania Mediowa
Ocena: 4/6
Ilość stron: 284
Wyd. Kompania Mediowa
Ocena: 4/6
Ciekawa recenzja no i ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu książkami. Reszta świata. 😊
OdpowiedzUsuńW ogóle nie słyszałam o tej książce.
OdpowiedzUsuńksiążka super serdecznie polecam:)
OdpowiedzUsuń