11:36

Cwaniary - Sylwia Chutnik

Kiedy jakiś deweloper próbuje siłą wysiedlić cię z twojej kamienicy, to żadna szanująca się cwaniara nie może na to pozwolić. Winnym należy się nagana, a pokonanym represja. Tak ten świat jest skonstruowany, tak funkcjonuje współczesna Warszawa.

Hance fakt bycia w zaawansowanej ciąży, nie przeszkadza w snuciu się po mieście i wymierzaniu, po swojemu pojmowanej sprawiedliwości. W towarzystwie koleżanek rabuje i napada, ale tylko tych, którym jawnie się to należy. Kto o tym decyduje? Oczywiście one, jednak nie pękamy. „Nie wolno się bać! Strach zabija duszę”.

Cwaniary odbieram jako pewnego rodzaju satyrę na kulawą rzeczywistość, pełną agresji i źle pojętego patriotyzmu. Gdzie nie pomagają argumenty, tam zwycięży pięść i przemoc. Hanka w towarzystwie swych kumpelek zdaje się być niezwyciężona. Pewna siebie, zaczepna, kiedy jednak wszystkie się rozchodzą, również waleczność zaczyna się ulatniać. W pojedynkę stają się kruchymi kobietkami, którym zawsze coś leży na sercu. Jedną bije mąż, drugą zżera choroba. Nie jest to jednak pora na rozczulanie się nad sobą. Miasta trzeba bronić. Przestępców eliminować.

O swojej słabości do książek Sylwii Chutnik pisałam już wielokrotnie. Ta autorka to dla mnie intelektualny ideał kobiety. Mądra, oczytana i wyszczekana – w pozytywnym tego słowa znaczeniu – indywidualistka. Dobrze wie, co jest dla niej ważne i dumnie o to walczy. Działaczka społeczna, felietonistka, matka... Co tu dużo pisać. Czytajcie i sprawdzajcie na własnej skórze.

Dociekliwym polecam wywiad z pisarką w programie Xięgarnia: cz. 1, cz. 2 i cz. 3


Sylwia Chutnik „Cwaniary”
Ilość stron:
Wyd. Świat Książki
Ocena: 5/6

15 komentarzy:

  1. A ja nie czytałam jeszcze żadnej książki Sylwii Chutnik, choć o "Cwaniarach" niemało słyszałam. Myślę, że w końcu będę miała okazję sprawdzić jej powieści na własnej skórze! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi z oficjalnych pozostał już tylko Kieszonkowy Atlas Kobiet, ale mam nadzieję, że kiedyś zdobędę również Vendettę i Warszawę.

      Usuń
  2. Mam audiobooka, więc na 100% spotkam się z tym tekstem.

    OdpowiedzUsuń
  3. O, bohaterka tej książki jest moją imienniczką :D Może i nawet bym po tę książkę sięgnęła, nie tylko żeby zapoznać się z prozą tej autorki, ale również faktycznie może okazać się dla mnie ciekawa. A o tym przekonam się po przeczytaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chutnik ma bardzo charakterystyczny styl pisania, który albo się spodoba, albo zniechęci, ale ja mam do niego ogromną słabość. może Tobie też przypadnie do gustu.

      Usuń
  4. Nie przepadam za takim typem dziewczyn, jednak książka jako satyra może się sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś mnie ta książka nie przekonuje do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Panią Chutnik znam i jakoś nigdy nie byłam jej fanką. Rozumiem, dlaczego ludzie ją cenią, jednak nie jest to moja bajka, że tak rzeknę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w pełni to rozumiem, choć ja książek autorki nie zamieniłabym na żadne inne ;)

      Usuń
  7. Z chęcią przeczytam! Lubię takich silnych, konkretnych bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej, jak fajnie piszesz o autorce! Bardzo mnie tym zachęciłaś, lubię takie kobiety. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam bardzo ciekawa tej książki, Twoja recenzja zachęciła mnie do jej przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mi miło, myślę, że się nie zawiedziesz.

      Usuń
  10. Cwaniary były dla mnie świetnym początkiem znajomości z panią Chutnik :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Varia czyta , Blogger