W pierwszej gablocie
leży kamień.
Widzimy na nim
niewyraźną rysę.
Dzieło przypadku,
jak mówią niektórzy.
leży kamień.
Widzimy na nim
niewyraźną rysę.
Dzieło przypadku,
jak mówią niektórzy.
W drugiej gablocie
część kości czołowej.
Trudno ustalić -
zwierzęcej czy ludzkiej.
Kość jak kość.
Idźmy dalej.
Tu nic nie ma.
część kości czołowej.
Trudno ustalić -
zwierzęcej czy ludzkiej.
Kość jak kość.
Idźmy dalej.
Tu nic nie ma.
Zostało tylko
stare podobieństwo
iskry skrzesanej za kamienia
do gwiazdy.
Rozsunięta od wieków
przestrzeń porównania
zachowała się dobrze.
stare podobieństwo
iskry skrzesanej za kamienia
do gwiazdy.
Rozsunięta od wieków
przestrzeń porównania
zachowała się dobrze.
To ona
wywabiła nas z wnętrza gatunku,
wywiodła z kręgu snu
sprzed słowa sen,
w którym, co żywa,
rodzi się zawsze
i umiera bez śmierci.
wywabiła nas z wnętrza gatunku,
wywiodła z kręgu snu
sprzed słowa sen,
w którym, co żywa,
rodzi się zawsze
i umiera bez śmierci.
To ona
obróciła naszą głowę w ludzką
od iskry do gwiazdy,
od jednej do wielu,
od każdej do wszystkich,
od skroni do skroni
i to, co nie ma powiek,
otworzyła w nas.
obróciła naszą głowę w ludzką
od iskry do gwiazdy,
od jednej do wielu,
od każdej do wszystkich,
od skroni do skroni
i to, co nie ma powiek,
otworzyła w nas.
Z kamienia
uleciało niebo.
Kij rozgałęził się
w gęstwinę końców.
Wąż uniósł żądło
z kłębka swoich przyczyn.
Czas się zatoczył
w słojach drzew.
Rozmnożyło się w echu
wycie zbudzonego.
uleciało niebo.
Kij rozgałęził się
w gęstwinę końców.
Wąż uniósł żądło
z kłębka swoich przyczyn.
Czas się zatoczył
w słojach drzew.
Rozmnożyło się w echu
wycie zbudzonego.
W pierwszej gablocie
leży kamień.
W drugiej gablocie
część kości czołowej.
Ubyliśmy zwierzętom.
Kto ubędzie nam.
Przez jakie podobieństwo.
Czego z czym porównanie.
leży kamień.
W drugiej gablocie
część kości czołowej.
Ubyliśmy zwierzętom.
Kto ubędzie nam.
Przez jakie podobieństwo.
Czego z czym porównanie.
*Wisława Szymborska Notatka wiersz z tomiku Chwila
Szuflada Szymborskiej mieści się w Kamienicy Szołayskich – jednym z oddziałów Muzeum
Narodowego w Krakowie. Wystawa trwa do końca przyszłego roku, a wstęp na nią
jest darmowy. Kto ma po drodze lub będzie w okolicy – serdecznie polecam.
Kiedys koniecznie bede musiala sie tam wybrac.
OdpowiedzUsuńChętnie bym obejrzała, tylko mi do Krakowa tak średnio po drodze ;/
OdpowiedzUsuńZdjęcia zachęcają do zwiedzenia.
OdpowiedzUsuńGdzie Kraków, a gdzie ja :/
OdpowiedzUsuńNiestety mam za daleko do Krakowa, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńmoże uda mi się tam wybrać we wrześniu :)
OdpowiedzUsuńBym chciała, ale niestety za daleko... :C
OdpowiedzUsuńNiestety w najbliższym czasie nie wybieram się do Krakowa :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis!
OdpowiedzUsuńW Krakowie niebawem zamierzam mieszkać, więc pewnie i szuflady Szymborskiej zwiedzę :-)
Zazzdroszczę ze dane było Ci zobaczyć to miejsce ;)
OdpowiedzUsuńCoś zachwycającego! Uwielbiam Szymborską!
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis i rewelacyjne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŚwietna wystawa. Zdjęcia przyciągają i kuszą. Ja jednak nie jestem wielką fanką Szymborskiej, ale na pewno jej czytelnikom się spodoba. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO LIEBSTER BLOG AWARD!!
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na moim blogu :)
http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/2013/07/kolejna-nominacja.html
Niestety do Krakowa mi nie po drodze, ale wystawa interesująca :-)
OdpowiedzUsuńMieszkam na drugim końcu Polski, dlatego cieszę się, że zamieściłaś tutaj te zdjęcia - inaczej nie mogłabym zerknąć do Szuflady Szymborskiej. :)
OdpowiedzUsuńNa tej wystawie byłam już tyle razy, że czuję się tam jak w domu. Ma niesamowity klimat. A pewnie pójdę tam jeszcze nie jeden raz ;)
OdpowiedzUsuń