Hotel Zaświat to historia
powrotu w rodzinne strony. Klimatyczna opowieść o konfrontacji dziecięcych
wspomnień z zastaną przez nas rzeczywistością. O tajemnicy, odkupieniu win oraz
o strachu, który wcale nie musi mieć wielkich oczu, by do reszty nas przerazić.
Krzysztof wraca do rodzinnej
miejscowości, żeby sprzedać swój poprzedni dom. Transakcja przeciąga się w
czasie, więc dla zabicia nudy bohater zaczyna zwiedzać okoliczne tereny.
Wspomina jak to wszystko wyglądało, kiedy był jeszcze dzieckiem. Odwiedza
łąki na których się wychował, jezioro, gdzie podobno zatopiony został czołg,
miejscową plebanię oraz zajazd. Nie ulega jednak wątpliwości, że to, co kiedyś
wydawało się być wiejską sielanką, teraz przybrało zupełnie nowy wygląd.
Zmienili się ludzie, atmosfera, za to w powietrzu można wyczuć napięte
oczekiwanie.
Na podstawie przeczytanej
książki, nigdy bym nie powiedziała, że Przemysław Borkowski jest kabareciarzem.
Stawiałabym bardziej na historyka, nawet murarza, ale na pewno nie osobę żyjącą z
satyry i zabawiania ludzi. Kiedy w fabule pojawia się fragment, w którym
Krzysztof znajduje ciało i nikt nie traktuje tego poważnie, nie mamy
wątpliwości, że z tutejszymi mieszkańcami jest coś nie tak. Atmosfera robi się
duszna, ludzie podejrzani, a najgorsze zdaje się być jeszcze przed nami.
Hotel Zaświat to opowieść
pełna zagadkowych zdarzeń oraz nastroju, który z miejsca zdobył moje uznanie.
Borkowski może się poszczycić sprawnym językiem, tylko brakuje mu jeszcze
konsekwencji w trzymaniu się głównego wątku. Zbyt łatwo daje się on zwodzić
dygresją, które niewiele wnoszą, a sprawiają, że całe napięcie gdzieś nam się
rozchodzi.
Trochę niedopracowana ta lektura,
ale zasługująca na chwilę uwagi. Dobrze się przy niej bawiłam i żywię szczerą
nadzieje, że autor nadal będzie szedł w kierunku takiej literatury.
Przemysław Borkowski „Hotel Zaświat”
Ilość stron: 312
Wyd. Oficynka
Ocena: 4/6
Jak dla mnie książka moze być interesująca ;)
OdpowiedzUsuńJa czekam na swój egzemplarz ,,Hotelu...'' więc niebawem sama podzielę się wrażeniami z tej lektury.
OdpowiedzUsuńbędę wypatrywać recenzji.
UsuńO, właśnie skończyłam. Podobał mi się klimat, podobały mi się dygresje, trochę rozczarowało mnie zakończenie
OdpowiedzUsuńJuż trochę się o niej naczytałam... trochę niedopracowana? No zdarza się najlepszym :D I tak myślę, że kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńw ogólnym rozrachunku książka nie jest zła, po prostu jak na mój gust zbyt wiele pomysłów zostało w niej wykorzystanych, stąd lekki chaos w fabule.
UsuńJejku, czytałam z zapartym tchem, super tekst, książka wydaję się bardzo interesująca.
OdpowiedzUsuńOstatnio głośno o tej książce. Może kiedyś. Na razie nie czuję jakiejś silnej chęci, żeby po nią sięgnąć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że na każdą książkę, kiedyś przyjdzie pora ;)
UsuńOdkąd ją zobaczyłam nie mam jakoś ochoty jej czytać i raczej tego nie zrobię.
OdpowiedzUsuńCzytałam :) Odebrałam książkę podobnie :) Trochę zamieszania było...
OdpowiedzUsuńale ogólnie powieść wypada całkiem nieźle.
UsuńMoże kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś zabiorę się za tę książkę. Okładka i fabuła są wyjątkowo zachęcające. Miło jest spotkać tak dobrze zapowiadającą się książkę polskiego autora:).
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce, a Twoja recenzja tylko mnie upewniła w tym, że chcę ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńzachęcam. w warstwie językowej czyta się ją znakomicie.
UsuńMasz racje ksiazka troche niedopracowana, ale milo sie czytalo i spedzilo czas :)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam kiedy ostatnio miałam w rękach coś polskiego. Chyba najwyższa pora coś z tym zrobić :)
OdpowiedzUsuńPomijając literaturę podróżniczą i panią Beatę Pawlikowską oczywiście :) Precyzując - dawno nie czytałam powieści polskiej.
UsuńLubię tajemnicze książki,więc pewnie książka by mi się podobała :)
OdpowiedzUsuń