Lekka, okraszona masą humoru
opowieść o rezolutnym chłopcu, który postanowił walczyć o dobre imię po
przegranym turnieju oraz o jego ulubionym przysmaku, który stał się ofiarą bezwzględnych fałszerzy.
Misiek jako znawca, a wręcz można by powiedzieć koneser
smaku, zostaje zaproszony przez nauczycielkę do szkolnego konkursu rozpoznawania
potraw. Wszystko przebiega zgodnie z planem do momentu, kiedy w degustacji przychodzi czas na czekoladę. Siódme niebo od lat rozpływało się w ustach,
wprowadzając jedzącego w stan bliski euforii, jednak nie tym razem. To coś, co
podano Miśkowi, kojarzy się bardziej ze spalonym grysikiem, niż niebem w gębie.
Nierozpoznanie producenta odbiera chłopcu zwycięstwo, sprawiając, że szkolni
koledzy znowu mogą się na nim wyżywać. Oburzony przegraną oraz zdegustowany
smakiem podrobionej czekolady, Michał rozpoczyna poszukiwanie winnych.
Pomysł na fabułę może się z
początku wydawać nieco dziwny i zakręcony, jednak autorka prezentuje go w tak
wdzięczny sposób, że fałszerstwo czekolady naprawdę urasta w naszych oczach do
rangi niewybaczalnego wykroczenia. Razem z Miśkiem chodzimy po okolicznych
sklepikach i szukamy dostawcy trefnego towaru. Trudno mówić tu o jakimś
szczególnym napięciu, za to kreacja chłopca i sposób jego wysławiana się
nadrabiają wszelkie ewentualne niedociągnięcia. Jest mądrze, zabawnie, po prostu
relaksująco.
Odradzam tę lekturę na pusty
żołądek, za to jako uzupełnienie poobiedniego deseru będzie jak znalazł.
Naprawdę apetyczna historia.
Anna Gras „Misiek i fałszerze czekolady”
Ilość stron: 124
Wyd. Grodkowskie
Ocena: 4/6
Książka raczej nie dla mnie, może kiedyś...
OdpowiedzUsuńCzytałam niedawno, świetna książka.
OdpowiedzUsuńmnie urzekła jej uniwersalność - można ją czytać całą rodziną.
Usuńhahaha śmieszna, ale ten tytuł taki jakiś nie za mądry:P
OdpowiedzUsuńJuż słyszałam o tej książce. Apetyczna okładka, aż chyba zjem batonik! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsmacznego :)
UsuńCzytałam - świetna książka i nie tylko dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńOstatnio odkryłam, że nie trawię książek dla dzieci, co jest skądinąd smutne, bo brak mi dziecka w sobie :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam. Bardzo sympatyczna pozycja dla młodych poszukiwaczy przygód :)
OdpowiedzUsuńw pełni się zgadzam z tą opinią, choć starsi też nie będą nią znudzeni.
UsuńDobrze się zapowiada. Ciekawa jestem, jaki jest finał tej historii.
OdpowiedzUsuńCzytałam i jak dla mnie Misiek jest znakomity.
OdpowiedzUsuńtrzeba przyznać, że chłopak ma w sobie mnóstwo uroku.
UsuńZostałaś nominowana do Liebster Blogger Award. Szczegóły na moim blogu.
OdpowiedzUsuńhttp://pomiedzyzycieaksiazkami.blogspot.com/
Dziękuję za recenzję :)
OdpowiedzUsuńto ja dziękuję za przyjemnie spędzone popołudnie z książką :)
Usuń