Autorka głosi, że bałaganiarze cierpią przez swoje roztrzepanie - są nerwowi, zabiegani, momentami wręcz depresyjni. Wielu podbramkowych sytuacji mogliby uniknąć, gdyby poświęcili swemu otoczeniu odrobinę więcej czasu i tu pojawia się szereg użytecznych rad.
Należy zaopatrzyć się w pudełka i pojemniki, wyjąć wszystko z szafek na środek pokoju (idealny do tego celu okazuje się być dywan), a następnie segregować, etykietować i wyrzucać to, czego się nie używa.
Loreau dzieli się wskazówkami, jak przechowywać dokumenty, ubrania, naczynia i wszelkie przedmioty codziennego użytku, ale w zasadzie w jej słowach nie znajduje się nic nietypowego - z czego korzysta się rzadko dawać do tyłu, papiery przechowywać w tematycznych segregatorach, drobiazgi wkładać do woreczków - o tym wie chyba każdy człowiek. A już dzielenie pojemników ze względu na wielkość i tworzywo, uważam za nadgorliwość i traktowanie czytelnika, jak osobę niespełna rozumu.
Sztukę minimalizmu mile wspominam, ale Sztuka porządkowania wypada przy niej strasznie kiepsko. Książka została ładnie wydana i zilustrowana, jednak nie sądzę by na etapie odgruzowywania życia, taki nabytek był mi absolutnie potrzebny. Kupcie Sztukę minimalizmu, tam w pigułce jest w zasadzie wszystko.
p.s. gdyby ktoś był zainteresowany, pakiet obu tytułów jest u mnie przygotowany do podróży w świat - książki są nowe i nieczytane, w sprawie zakupu albo wymiany proszę o kontakt mailowy.
Ilość stron: 160
Wyd. Czarna Owca
Ocena: 3/6
Taka książka by mi się przydała, ale jakoś czytaniem zainteresowana nie jestem :)
OdpowiedzUsuńMoże czas zacząć. Czytanie to fajna rzecz
UsuńNawet jeśli zdarza mi się sięgnąć po jakiś poradnik, to nigdy nie wykorzystuję zawartej w nim wiedzy w praktyce. Po prostu odkładam książkę i zapominam o niej. Z tą na pewno byłoby tak samo, więc nie mam zamiaru po nią sięgać, zwłaszcza że jej nie polecasz.
OdpowiedzUsuńdla mnie poradniki są impulsami. zawarte w nich treści na ogół każdy człowiek dobrze zna, ale chodzi o to by dostać kopa w tyłek i wziąć się do roboty.
UsuńZazdroszczę. Ja nie potrafię się w ten sposób motywować.
UsuńWyslalam maila;)
OdpowiedzUsuńSztuka minimalizmu została zarezerwowana :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tej pozycji. Jak dotąd przeczytałam jedną książkę tej autorki. Dwie kolejne czekają na półce z książkami do przeczytania. Sztukę prostoty którą miałam okazję przeczytać nawet mi się spodobała. Jak będzie z pozostałymi pozycjami tej autorki czas pokaże...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNazwisko bardzo znane, ale kojarzone przeze mnie raczej z radykalizmem.
OdpowiedzUsuńto prawda, Loreau lubi popadać w przesadę, ale gdy oddzielimy jej szaleństwo od teorii, to książki są solidnie napisane.
UsuńCzytając drugi akapit od razu skojarzyła mi się niedawno przeprowadzana rozmowa z moją mamą, używała praktycznie identycznego słownictwa względem mojego bałaganiarstwa ;p
OdpowiedzUsuńW takim razie będę od tej książki stronić, za to z chęcią przeczytam "Sztukę minimalizmu".
Ja namiętnie oglądałam "Perfekcyjną Pani Domu" wersje Brytyjką i Polską. Zakupiłam wszystkie książki jakie wyszły. Jestem naprawdę zadowolona z wielu porad tam zawartych i często z nich korzystałam. Wydaje mi się, że jest w nich wszystko, co potrzebuję do "ogarnięcia" domu. A tych poradników raczej nie kupię :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam przekonania do poradników żadnych i takowych nie czytam. Sama lubię sobie porządkować życie i rzeczy wokół mnie, a także domu. Nie mam z tym problemów ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do poradników, ale.... No, przejrzeć by można. Brzmi nieźle.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale jakoś zupełnie nie potrafię wykorzystywać wiedzy z poradników w praktyce. Przeczytam, a poradnik trafia na półkę i na tym koniec:)
OdpowiedzUsuń