Kiedy jakiś deweloper próbuje siłą wysiedlić cię z twojej kamienicy, to żadna szanująca się cwaniara nie może na to pozwolić. Winnym należy się nagana, a pokonanym represja. Tak ten świat jest skonstruowany, tak funkcjonuje współczesna Warszawa.
Hance fakt bycia w zaawansowanej
ciąży, nie przeszkadza w snuciu się po mieście i wymierzaniu, po swojemu
pojmowanej sprawiedliwości. W towarzystwie koleżanek rabuje i napada, ale tylko
tych, którym jawnie się to należy. Kto o tym decyduje? Oczywiście one, jednak nie
pękamy.
„Nie wolno się bać! Strach zabija duszę”.
Cwaniary odbieram jako
pewnego rodzaju satyrę na kulawą rzeczywistość, pełną agresji i źle
pojętego
patriotyzmu. Gdzie nie pomagają argumenty, tam zwycięży pięść i przemoc.
Hanka
w towarzystwie swych kumpelek zdaje się być niezwyciężona. Pewna siebie,
zaczepna, kiedy jednak wszystkie się rozchodzą, również waleczność
zaczyna się
ulatniać. W pojedynkę stają się kruchymi kobietkami, którym zawsze coś
leży na sercu. Jedną bije mąż, drugą zżera choroba. Nie jest to jednak
pora na
rozczulanie się nad sobą. Miasta trzeba bronić. Przestępców eliminować.
O swojej słabości do książek
Sylwii Chutnik pisałam już wielokrotnie. Ta autorka to dla mnie intelektualny
ideał kobiety. Mądra, oczytana i wyszczekana – w pozytywnym tego słowa
znaczeniu – indywidualistka. Dobrze wie, co jest dla niej ważne i dumnie o to
walczy. Działaczka społeczna, felietonistka, matka... youtuberka. Lubię jej sposób patrzenia na świat oraz to, że jej bohaterki zawsze mają twarde tyłki i wielką odwagę by żyć po swojemu.
Co tu dużo pisać. Czytajcie i sprawdzajcie na własnej skórze, tym bardziej, że Cwaniary w odświeżonej szacie, prezentują się znakomicie.
Sylwia Chutnik "Cwaniary"
Ilość stron: 240
Wyd. Znak literanova
Ocena: 5/6
Co tu dużo pisać. Czytajcie i sprawdzajcie na własnej skórze, tym bardziej, że Cwaniary w odświeżonej szacie, prezentują się znakomicie.
Sylwia Chutnik "Cwaniary"
Ilość stron: 240
Wyd. Znak literanova
Ocena: 5/6
Muszę wreszcie sięgnąć po którąś z książek tej autorki. 😊
OdpowiedzUsuńJa z twórczością Chutnik mam problem. Czytałam 3 jej książki (z konieczności: na studiach) i uczucia mam bardzo mieszana. Niegłupia to kobieta. Ale jakoś nie mogę jej stylu do końca przetrawić.
OdpowiedzUsuńpióro ma specyficzne, a i bohaterki też raczej z tych zadziornych. buntownicza proza, więc nie dziwie się, że może być trudno się przekonać.
UsuńO, a ja nigdy o pani Chutnik nie słyszałam. Opis zapowiada fenomenalną historię, uwielbiam takie opowieści niezbyt serio, cudownie nierealne i trochę już wręcz groteskowe. Jeśli taka jest ta książka, to ja się piszę! Obawiam się jednak zbyt dużej dawki traumy i smutków... Chętnie sama sprawdzę!
OdpowiedzUsuńBalladyBezludne
o to polecam Co również Dziunię i jej kontynuację Anny Nowakowskiej.
UsuńJuż wiem, komu polecić .
OdpowiedzUsuń