Lata temu, a dokładnie sześć lat temu (matko, jak ja długo oprowadzę już tego bloga!!) miałam okazję przeczytać swoją pierwszą powieść Herberta G. Wellsa - Wyspę doktora Moreau. Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie i jak nie znoszę nurtu fantastyki, tak od tamtej pory po Wellsa sięgam bez mrugnięcia okiem.
Niewidzialny człowiek to historia naukowca, który wynalazł sposób na bycie niewidzialnym. Zdobyta nietuzinkowa umiejętność staje dla niego sposobem na wzbogacenie się, a to z kolei prowadzi do obsesji na punkcie posiadanej władzy i pieniądza.
Herbert George Wells to dla mnie niesamowity wizjoner. Jego książki, choć powstały końcem XIX wieku, czytane dziś nic nie tracą na swej aktualności. Wtedy była to fantazja, wymysł szalonego autora, dziś bardzo często ponura rzeczywistość, jaką przyszło nam się zmierzyć.
Klasyka dająca do myślenia, zwracająca uwagę na motywy naszych działań oraz błędy, które mogą kosztować życie wielu innych ludzi. Polecam, szczególnie teraz.
Herbert George Wells "Niewidzialny człowiek"
Ilość stron: 198
Wyd. Zysk i S-ka
Ocena: 5/6
Klasyka dająca do myślenia, zwracająca uwagę na motywy naszych działań oraz błędy, które mogą kosztować życie wielu innych ludzi. Polecam, szczególnie teraz.
Herbert George Wells "Niewidzialny człowiek"
Ilość stron: 198
Wyd. Zysk i S-ka
Ocena: 5/6
Bardzo interesująca książka, będę ją miała na uwadze. 😊
OdpowiedzUsuńklasyka. motyw obecny od lat w filmie, w końcu znalazł swoje korzenie :)
UsuńJa mam podobnie jak Agnieszka. Ale wiele innych przede mną :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego autora i po fantastykę w ogóle nie sięgam, ale skoro Ty masz podobnie i mimo to autor tak bardzo przypadł Ci do gustu, to postaram się zapamiętać. A nóż przyjdzie mi jeszcze kiedyś ochota na ten gatunek, to będę wiedziała po co warto sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńo ile fantastyka dotyka rzeczy dobrze mi znanych, to nie mam z nią problemu. ale wystarczą jakieś kosmiczne eskapady, dziwaczne światy i imiona bohaterów, który nie da się wymówić i ... książka leci w kąt.
UsuńBardzo ciekawa szata graficzna, a do tego recenzja zachęcająca sprawia, iż mam na nią chrapkę. ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję. polecam się ponownie :)
UsuńMam uraz do Wellsa po tym, jak do olimpiady w gimnazjum kazali nam czytać „Wehikuł czasu". Oczywiście, że wtedy to przemęczyłam, nie rozumiejąc sensu takiego tworu (nie wiem, jak można dzieciakom zadawać takie książki...). Teraz już jestem bardziej za pan brat z fantastyką, zwłaszcza z sci-fi, więc może pora na kolejną próbę..? Zapisuję sobie tytuł!
OdpowiedzUsuńBalladyBezludne