Sekta to wznowienie powieści, która w roku 2003 ukazała się pod
tytułem Święty terror. Opowiada ona o
Conorze O’Neillu, który mimo udaremnienia napadu na luksusowy sklep w Nowy Jorku, zostaje oskarżony o popełnienie tego przestępstwa. Usiłując
oczyścić swoje imię, O’Neill trafia na ślad sekty, która przygotowuje się do
zamachu terrorystycznego z użyciem hiszpańskiej grypy.
Sensacja w wykonaniu
Mastertona, to tak naprawdę, rzecz niewiele różniąca od innych jego powieści.
Mamy tu całe spektrum szalonych postaci, wśród których prawość i uczciwość głównego
bohatera zaczynają urastać do rangi wynaturzenia – facet muchy by nie
skrzywdził, co jednak nie przeszkadza mu w skutecznej walce z terrorystami oraz
hipnotyzerami rządnymi krwi.
Fabuła zawiera umowny poziom prawdopodobieństwa,
ratowany przez motyw hipnozy, której w literaturze nie spotyka się zbyt często.
Właściwie jej tajniki i cel, w jakim jest wykorzystywana, to największe atuty
historii. Obiekcje wobec książki mam tylko dwie: zakończenie mogłoby być ciekawsze
i główny bohater mniej krystaliczny, jednak w natłoku dziwnych pomysłów Mastertona,
Sekta nie wypada wcale tak źle.
Nie jest to hit na miarę Drapieżców, co więcej pewno zawiedzie i
tych co lubią horrory, i tych co lubią sensację, oceniając jednak Mastertona
przez pryzmat własnej twórczości, książka wypada po środku jego dokonań.
Graham Masterton „Sekta”
Ilość stron: 384
Wyd. Replika
Ocena: 3,5/6
Kompletnie nie mój typ literatury, a i widzę, że książka nie porywa więc... dam sobie spokój.
OdpowiedzUsuńKoontz w "Fałszywej pamięci" poruszył w całkiem fajny sposób temat hipnozy :) Za Mastertonem co prawda nie szaleję, ale przynajmniej raz do roku sięgam po którąś z jego powieści grozy - sam do końca nie wiem dlaczego.
OdpowiedzUsuńKoontza czytałam tylko Trzynastu apostołów i to wieki temu, więc dziękuję za sugestię! Sama do Mastertona wracam z sentymentu - gimnazjum strasznie się nim zaczytywałam, ale po dziesięciu latach, jego książki raczej mnie zawodzą.
UsuńPo środku to nie najgorzej :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale tak podejrzewałam, że należy do słabszych pozycji Mastertona, dlatego na razie odpuszczam ją sobie.
OdpowiedzUsuńMasterton najlepsze powieści stworzył w latach 80 i 90. Drapieżcy, Bezsenni, Walhalla, Czarny Anioł, Kostnica (choć to akurat rok 1978). W nowym tysiącleciu tendencja jest już wyraźnie spadkowa.
UsuńZnam tego autora. Tytuł sam w sobie intrygujący. Hm.. Mam na razie mieszane uczucia. Może na razie odpuszczę sobie tą pozycję.
OdpowiedzUsuńNie wiem po co wydaje się jedną książkę po raz 2 czy 3 w Polsce i to jeszcze pod zmienionym tytułem. Chyba tylko z chęci nabicia sobie kasy.
OdpowiedzUsuńteż mam wrażenie, że 1/3 naszych wydawców ma w ofercie, jakiś tytuł Mastertona. swego czasu Rebis i Albatros wypuszczali wiele wznowień, teraz prawa do części wykupiła Replika, stąd jedna książka pod rożnymi tytułami.
UsuńMuszę w końcu poznać twórczość autora :)
OdpowiedzUsuńZ książek Mastertona mam w planie na pewno Wyklętego. Sekta jakoś mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Mastertonem, a przynajmniej kiedyś tak było. Zawsze jak wypożyczałam jakąś jego książkę, to strasznie mnie nudziła. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś wrócę do autora, za duża kolejka czeka ;)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Jak do tej pory miałam okazję czytać jedynie "Zjawę" Mastertona, autor pisze gatunki, które nie są moimi ulubionymi. Ale może kiedyś to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńNie przemawia do mnie ta książka ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę na tą książkę, ale przez psikus losu do mnie nie dotarła :(
OdpowiedzUsuń